Damian Lillard i Giannis Antetokounmpo przejęli mecz w Los Angeles i Milwaukee Bucks wygrali pierwszy mecz ze swojej trasy wyjazdowej w Kalifornii. Nieco wcześniej Miami Heat ulegli Washington Wizards, co z pewnością można potraktować jako niespodziankę.
Washington Wizards dopiero co zakończyli serię 16 porażek z rzędu, a już wygrali dwa ostatnie mecze. Kyle Kuzma i spółka ewidentnie zaskoczyli nieprzygotowanych na taką intensywność Miami Heat. To pierwsza wyjazdowa wygrana Wizards od 29 stycznia. Kuzma robi co może, by ciągnąć zespół na swoich barkach. Spodziewano się, że dostanie sporo wsparcia od Jordana Poole’a, ale ten cały czas szuka swojej optymalnej dyspozycji. Tymczasem dla Miami Heat to trzecia porażka z rzędu.
Seria 22:10 dała Wizards prowadzenie 110:100 na 2:45 przed końcem spotkania. W czwartej kwarcie Wiz byli 6/9 za trzy. Mimo to Heat w ostatnim posiadaniu mogli trafić punkty na dogrywkę lub zwycięstwo. Pudła Duncana Robinsona i Jimmy’ego Butlera przesądziły o wygranej Wiz. 32 punkty (9/23 FG, 12/16 FT), 9 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki Kuzmy oraz 22 oczka (8/15 FG, 5/10 3PT), 5 zbiórek i 6 asyst Coreya Kisperta. Dla Heat 23 punkty (9/20 FG), 3 zbiórki, 4 asysty Jimmy’ego Butlera i 16 oczek, 16 zbiórek Bama Adebayo.
Damian Lillard przejął lejce w odpowiednim momencie i zdobywając w czwartej kwarcie 16 oczek poprowadził swój zespół do wygranej w drugim meczu Milwaukee Bucks rozgrywanym w Los Angeles. Co ciekawe - Lillard i Giannis Antetokounmpo są dopiero drugim duetem od 1980 roku, który w tym samym meczu zanotował 30+ punktów i 10+ asyst. W czwartej kwarcie jeden albo drugi miał udział przy 31 punktach z rzędu zdobytych przez Bucks. Tym zwycięstwem Bucks odkuli się po porażkach z Golden State Warriors i LA Lakers.
Warto jednak zaznaczyć, że w rotacji LAC zabrakło Paula George’a i Kawhiego Leonarda, którzy odpoczywali w drugim meczu back-to-back. Żadna z drużyn nie prowadziła różnicą większą niż 8 punktów aż do ostatnich dwóch minut, gdy Dame przejął spotkanie i wygrał dla Bucks mecz. Lillard zanotował 35 punktów (11/19 FG, 7/13 3PT), 7 zbiórek i 11 asyst. Antetokounmpo dołożył 34 oczka (12/24 FG, 10/15 FT), 7 zbiórek i 10 asyst. Dla Clippers 26 punktów (9/21 FG, 3/14 3PT), 7 zbiórek Normana Powella Jr’a.
W dobie ofensywnej koszykówki, taki wynik meczu musi sugerować, że coś poszło bardzo nie tak. To najniższy wynik punktowy w tym sezonie. Ostatecznie 76ers zagrali lepszą defensywę i dołożyli trochę ataku odnosząc ważne zwycięstwo. 76ers trafiali 39%, a Knicks 33%. 19 punktów (6/22 FG), 8 asyst Jalena Brunsona dla Knicks, a dla 76ers 18 oczek (6/19 FG), 10 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty Kelly’ego Oubre Jr’a. Odnotowujemy ten mecz z dziennikarskiego obowiązku. Absolutnie go nie oglądajcie! Chyba, że skrót…
T-Wolves brakowało zawodników, ale Los Angeles Lakers nie mieli dla nich żadnej taryfy ulgowej. W rotacji gości z Minnesoty zabrakło Karla-Anthony’ego Townsa i Rudy’ego Goberta, więc Anthony Davis miał relatywnie łatwe zadanie. W efekcie rozegrał jeden z najlepszych meczów w swojej karierze. Dla Wolves to czwarta porażka w ostatnich sześciu meczach. Na początku czwartej kwarty Wolves spudłowali dziewięć punktów z rzędu, a Lakers rozpoczęli serię 21:4, która pozwoliła im zbudować prowadzenie, jakiemu Wolves już nie zagrozili.
Anthony Davis zanotował na swoje konto 27 punktów (9/17 FG, 9/13 FT), 25 zbiórek, 5 asyst, 7 przechwytów i 3 bloki. Jest ósmym graczem od sezonu 1982/83, któremu udało się zapisać taką linijkę. Dołączył m.in. do Nikoli Jokicia, Kevina Garnetta i Charlesa Barkleya. Kolejne 29 oczek (10/16 FG, 2/4 3PT), 8 zbiórek i 9 asyst LeBrona Jamesa. Dla Wolves natomiast 25 punktów (9/17 FG, 5/10 3PT), 5 zbiórek, 3 asysty i 4 bloki Nazra Reida oraz 25 oczek (10/23 FG, 2/9 3PT), 7 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty Anthony’ego Edwardsa.