Mecze pomiędzy Luką Donciciem i LeBronem Jamesem zyskały swój własny “vibe”. Poprzedniej nocy zespoły potrzebowały aż 10 minut dodatkowej gry, by rozstrzygnąć, kto dopisze do swojego dorobku kolejne zwycięstwo.
76ERS - THUNDER 114:133
- Shai Gilgeous-Alexander pewnie zmierza do swojego pierwszego All Star Game. Dla Oklahomy City Thunder to czwarta wygrana w ostatnich sześciu meczach. Jednak dopiero szósta w tym sezonie na wyjeździe. W trzeciej kwarcie miał miejsce kluczowy moment, gdy Thunder zdobyli punkty w ośmiu posiadaniach z rzędu i objęli prowadzenie 85:78. W tej odsłonie meczu goście trafiali na 54% skuteczności z gry. Doc Rivers mówił po wszystkim, że uważa swój zespół za solidny po bronionej stronie, ale tej nocy Sixers byli wyraźnie spóźnieni w swoich reakcjach.
- Na kilka minut przed końcem punkty Joela Embiia zredukowały stratę gospodarzy do 6 oczek, ale Thunder udało się odbudować dużą część strat runem 13:0. Gilgeous-Alexander zanotował na swoje konto 37 punktów (10/16 FG, 16/16 FT), 8 zbiórek, 6 asyst, przechwyt oraz 2 bloki. Kolejnych 20 oczek (7/14 FG), 4 zbiórki i 8 asyst Josha Giddeya. Po stronie Sixers 30 punktów (10/17 FG, 10/10 FT), 10 zbiórek i 2 asysty Joela Embiida oraz 24 oczka (6/13 FG, 5/10 3PT), 6 zbiórek i 15 asyst Jamesa Hardena.
NETS - CELTICS 98:109
- To był pierwszy mecz Brooklyn Nets bez wsparcia kontuzjowanego Kevina Duranta, który opuści kolejne cztery tygodnie z powodu urazu więzadła w kolanie. W obozie z Bostonu zabrakło z kolei Jaylena Browna. W jego przypadku chodzi o uraz przywodziciela i według informacji przekazanych przez trenera Joe Mazzullę - lider C’s straci około tygodnia. Goście z Bean-Town mieli ostatecznie więcej argumentów i wygrali czwartą kwartę 25:16, budując swoją przewagę na zwycięstwo. To piąta wygrana z rzędu Celtics.
- Run 12:2 na starcie czwartej kwarty pozwolił gościom ustalić warunki. Kyrie Irving próbował nadrobić brak swojego kolegi, ale ostatecznie nie był w stanie zrobić różnicy. Skończył mecz z dorobkiem 24 punktów (9/24 FG, 3/11 3PT), 2 zbiórek i 6 asyst. Z ławki 20 oczek (9/18 FG, 2/5 3PT) czującego się coraz pewniej T.J.-a Warrena. Natomiast dla Celtics 20 punktów (7/22 FG, 2/10 3PT), 11 zbiórek i 5 asyst Jaysona Tatuma oraz 16 oczek (4/12 FG, 2/8 3PT), 6 zbiórek, 10 asyst oraz 2 przechwyty Marcusa Smarta.
HEAT - BUCKS 108:102
- Obie drużyny zagrały w osłabionych składach. W obozie z Miami zabrakło takich graczy jak Kyle Lowry, Tyler Herro czy Caleb Martin. Z kolei Bucks nie mogli skorzystać z Giannisa Antetokounmpo, Graysona Allena, Khrisa Middletona, Serge’a Ibaki i Joe Inglesa. Gospodarze byli w tym meczu 15 na 16 z linii rzutów wolnych. Jimmy Butler na 27 sekund przed końcem spudłował swoją próbę i seria trafień Heat zatrzymała się na 55 z rzędu licząc 40/40 z poprzedniego meczu. Mało brakowało, a byliby pierwszym zespołem w historii ze 100% skutecznością rzutów za jeden punkt w dwóch meczach z rzędu.
- W pierwszej połowie Heat musieli wrócić z -15. Wygrali 58:18 w pomalowanym! Nie pomógł Bucks fakt, że trafili 22 trójki. Run na przestrzeni trzeciej i czwartej kwarty pomógł graczom Erika Spoelstry objąć prowadzenie 101:85, którego już nie oddali. Po stronie Bucks 24 punkty (7/10 FG, 3/4 3PT), 6 zbiórek i 11 asyst Jrue Holidaya. Z ławki 18 oczek (6/14 3PT), 4 zbiórki, 3 asysty i 3 przechwyty Jevona Cartera. Dla Heat z kolei 28 punktów (10/17 FG, 5/11 3PT), 3 zbiórki, 6 asyst i 2 przechwyty Gabe’a Vincenta. Kolejne 24 oczka (11/19 FG), 12 zbiórek i 2 przechwyty Bama Adebayo.
LAKERS - MAVERICKS 115:119
- Jeden z najciekawiej zapowiadających się meczów poprzedniej nocy. Tym bardziej, że LeBron James dostał zielone światło do gry. Po raz kolejny jednak główną rolę odegrał Luka Doncić. Słoweniec w ostatnich sekundach czwartej kwarty trafił kluczową trójkę na remis, która pozwoliła Mavs doprowadzić do dogrywki. Powtórzył to samo pod koniec pierwszej dogrywki, by w kolejnej jego zespół w końcu mógł zbudować przewagę na zwycięstwo. To był mecz, który kibicom obu drużyn dostarczył sporo frajdy, ale to Lakers ostatecznie musieli uznać wyższość rywala i z pewnością trudno im to będzie przełknąć.
- W drugiej dogrywce Spencer Dinwiddie zdobył ważne punkty podczas runu 6:0. Ta seria była dla graczy Jasona Kidda decydująca. Lakers wrócili w tym meczu z -19 i byli bliscy zwycięstwa. Nie mogli jednak powstrzymać magii Luki Doncicia. Słoweniec zanotował 56. triple-double w karierze kończąc z dorobkiem 35 punktów (14/28 FG, 4/9 3PT), 14 zbiórek, 13 asyst, przechwytu i bloku. Kolejne 24 oczka (10/17 FG, 2/6 3PT), 14 zbiórek i 6 asyst Christian Wooda i 22 punkty (9/21 FG, 3/11 3PT), 8 zbiórek Tima Hardawaya Jr’a. Dla Lakers 28 oczek (10/23 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Russella Westbrooka oraz 24 punkty (9/28 FG, 0/6 3PT, 6/10 FT), 16 zbiórek, 9 asyst i 2 przechwyty LeBrona Jamesa.