Poprzedniej nocy zagrały cztery drużyny, lecz kibice najlepszej koszykówki na świecie nie mogli narzekać na poziom emocji w obu starciach. Giannis Antetokounmpo zanotował 54 punkty, ale to nie wystarczyło na ambitnych graczy Ricka Carlisle’a.
INDIANA PACERS - MILWAUKEE BUCKS 126:124
Giannis Antetokounmpo zanotował najlepsze w tym sezonie 54 punkty, lecz nie był w stanie zapewnić Milwaukee Bucks zwycięstwa w drugim meczu back-to-back. Z powodu drobnego problemu z łydką na parkiecie zabrakło Damiana Lillarda i to mogło być decydujące. Nie możemy jednak odbierać nic zawodnikom Indiany Pacers, którzy stanęli na wysokości zadania. Plan najwyraźniej był taki, by pozwolić się Antetokounmpo wyszaleć i w międzyczasie zadbać o całą resztę. To już szósta wygrana w sezonie zawodników Ricka Carlisle’a. Jednak Pacers prowadzili w tym meczu już 18 punktami, a mimo to w czwartej kwarcie gonili rywala będąc 10 punktów w plecy.
W samej końcówce Giannis najpierw zepsuł podanie, a potem dał sobie zabrać piłkę Bennedictowi Mathurinowi, gdy Pacers prowadzili 122:121. Na 7 sekund przed końcem Khris Middleton spudłował trójkę, która dałaby jego drużynie remis. Antetokounmpo zanotował 54 punkty (19/25 FG, 16/18 FT), 12 zbiórek, 3 asysty, ale także 8 strat. 19 oczek (7/13 FG, 2/6 3PT), 4 asysty Khrisa Middletona. Dla Pacers 29 punktów (10/17 FG, 5/9 3PT), 6 zbiórek i 10 asyst Tyrese’a Haliburtona i kolejnych 26 oczek (9/18 FG, 3/7 3PT), 11 zbiórek Mathurina.
ORLANDO MAGIC - ATLANTA HAWKS 119:120
Trae Young był architektem tej wygranej, ale najważniejszy rzut trafił Dejounte Murray, gdy na 31 sekund przed końcem czwartej kwarty wykorzystał podanie Younga i celnie przymierzył za trzy. Jego rzut dał Atlancie Hawks prowadzenie, którego zespół już nie oddał. Warto zaznaczyć, że mecz odbywał się w stolicy Meksyku w ramach serii NBA Global Games. Tamtejsi kibice dostali zatem dawkę koszykówki na naprawdę najwyższym poziomie. Na kilka sekund przed końcem Paolo Banchero mógł wyrwać wygraną z rąk rywala, ale spudłował swój rzut za trzy punkty.
Magic prowadzili już 111:100 w czwartej kwarcie, ale run 14:2 Hawks pozwolił im wrócić do gry. Emocjonująca końcówka tego spotkania była dodatkową atrakcją dla kibiców, którzy przyszli na ten wyjątkowy mecz w Meksyku. Young skończył mecz z dorobkiem 41 punktów (12/27 FG, 5/15 3PT, 12/13 FT), 8 asyst i 3 przechwytów. Kolejnych 19 oczek (7/9 FG, 2/4 3PT), 9 zbiórek i 2 asysty Jalena Johnsona. Dla Magic natomiast 21 punktów (7/10 FG, 4/5 3PT), 6 asyst Jalena Suggsa i 17 oczek (7/14 FG), 8 zbiórek, 4 asysty Banchero.