Za nami pierwsza odsłona turniejowych piątków. Spotkania rozegrane poprzedniej nocy wliczały się bowiem do rywalizacji turniejowej, która zostanie rozstrzygnięta w pierwszej połowie grudnia w Las Vegas.
Jalen Brunson robił co mógł, ale nie był w stanie zapewnić swojej drużynie zwycięstwa. W samej końcówce Damian Lillard trafił kilka ważnych rzutów, a po drugiej stronie kolejne próby rywala blokował Brook Lopez i Milwaukee Bucks wygrali swój trzeci mecz w sezonie. Lillard na 1:03 przed końcem trafił punkty, które pozwoliły jego drużynie wyjść na prowadzenie, którego Bucks już nie oddali. Dame wyszedł po hand-offie od Giannisa Antetokounmpo i z zimną krwią zakończył posiadanie gospodarzy.
Lopez skończył mecz z dorobkiem 8 bloków potwierdzając, że jest jednym z najlepszych defensorów w lidze. Trener Adrian Griffin w pierwszych meczach próbował dla wysokiego innego podejścia i ten rzadziej bronił pod koszem, lecz po porażce z Toronto Raptors sztab pozwolił Lopezowi wrócić tam, gdzie czuje się najlepiej. W składzie Knicks zabrakło narzekającego na ból kolana R.J.-a Barretta. 45 punktów (17/30 FG, 2/8 3PT), 5 zbiórek i 4 asysty Jalena Brunsona. Po stronie Bucks 30 oczek (7/15 FG, 4/7 3PT, 12/12 FT), 4 asysty Lillarda i 22 punkty (6/10 FG, 3/3 3PT), 8 zbiórek i 6 asysty Antetokounmpo.
Nie zabrakło emocji w pierwszym turniejowym meczu obu drużyn. To była intensywność niczym z meczów fazy play-off i kibice nie mogli narzekać na widowisko. W samej końcówce Stephen Curry trafił lay-upa na zwycięstwo, choć początkowo sędziowie go nie uznali, bo myśleli, że piłkę dobijał znad obręczy Draymond Green. Jednak gwizdek został zmieniony po analizie wideo i na 0,2 sekundy przed końcem Golden State Warriors prowadzili różnicą 2 punktów, na co Oklahoma City Thunder nie dała rady odpowiedzieć.
To drugie takie zwycięstwo z rzędu dla GSW. W ostatnim meczu o wygranej drużyny przesądził rzut Klaya Thompsona. W rotacji OKC zabrakło Shaia Gilgeousa-Alexandra z powodu skręconej kostki. 29 punktów (9/12 FG, 6/6 3PT), 5 zbiórek zanotował Lu Dort. Kolejne 24 oczka (7/9 FG, 2/2 3PT), 8 zbiórek i 5 asyst pierwszoroczniaka Cheta Holmgrena. Dla Warriors 30 punktów (9/15 FG, 5/10 3PT), 8 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty Stephena Curry’ego. Z ławki 20 oczek (6/9 FG, 4/7 3PT), 6 zbiórek i 3 asysty Dario Saricia. 13 asyst i zero start Chrisa Paula. To piąta wygrana z rzędu GSW.
Kolejny mecz z rodzaju tych wysokogatunkowych. Na tej scenie najbardziej błyszczał Niola Jokić, którego skuteczność stworzyła dla Denver Nuggets przewagę, z jaką obrona Dallas Mavericks nie była w stanie sobie poradzić. W trzeciej kwarcie mistrzowie NBA wyszli już na 20-punktowe prowadzenie, ale podczas finałowych 12 minut Dallas Mavericks udało się uciąć stratę rywala do 8 oczek. Jednak na 1:11 przed końcem Joker trafił lay-upa, który w gruncie rzeczy przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.
Mavs nie pomógł fakt, że po krótkiej absencji do gry wrócił Kyrie Irving. To pierwsza porażka w sezonie podopiecznych Jasona Kidda, którego na samym meczu zabrakło z powodu choroby. Luka Doncić zanotował 34 punkty (11/24 FG, 6/11 3PT), 10 zbiórek i 8 asyst, ale także 9 strat. 22 oczka (9/15 FG), 7 zbiórek i 4 asysty Irvinga. Dla Nuggets natomiast 33 punkty (14/16 FG, 2/2 3PT), 14 zbiórek i 9 asyst Jokicia oraz 24 oczka (10/18 FG, 4/8 3PT), 9 zbiórek i 2 bloki Michaela Portera Jr’a. 18 oczek, 13 asyst Jamala Murraya.