Miami Heat znów wywalczyli miejsce w Play-Offach! Minionej nocy pokonali Chicago Bulls i w pierwszej rundzie zmierzą się z Milwaukee Bucks. Do PO awansowali także koszykarze Minnesoty Timberwolves.
Chicago Bulls 91:102 Miami Heat
W meczach o eliminację Jimmy Butler zawsze wrzuca wyższy bieg. Minionej nocy zdobył 31 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty oraz 2 przechwyty. Tyle samo punktów uzbiera Max Strus, który trafił też siedem trójek. O double-double otarł się Bam Adebayo, który zanotował 8 „oczek” i 17 zbiórek, ale trafił zaledwie jeden z 9 rzutów z gry.
Bulls zagrali przede wszystkim bardzo słabą końcówkę meczu, co sprawiło, że to ekipa z Florydy mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Najlepszym zawodnikiem był zdecydowanie DeMar DeRozan, który uzbierał 26 punktów, 9 asyst oraz 4 zbiórki. Bardzo dobre zawody i aż cztery trójki miał Alex Caruso. Zdecydowanie zawiódł Zach LaVine, który spudłował 15 z 21 rzutów z gry.
Oklahoma City Thunder 95:120 Minnesota Timberwolves
Timberwolves wywalczyli ósme miejsce w konferencji Zachodniej i teraz podejmą Denver Nuggets. W końcu w ważnym meczu nie zawiódł Karl-Anthony Towns, który zdobył 28 punktów i 11 zbiórek. Dobre zawody rozegrał też Rudy Gobert. Koszykarz z Francji zapisał 21 „oczek” oraz 10 zbiórek. 19 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst padło łupem Anthonego Edwardsa.
To był niezwykle udany sezon dla Oklahomy City Thunder. Nie zepsuje tego nawet taka przegrana na koniec rozgrywek. Tej nocy zdecydowanie zabrakło skuteczności Shaia Gilgeousa-Alexandra, który co prawda zdobył 22 punkty, ale trafił zaledwie 5 z 19 rzutów z gry. Gorzej rzucał tylko Josh GIddey - 2/13. Po 17 punktó∑ zdobyli natomiast Jalen Williams i Luguentz Dort.