Przegląd nocy: Historyczna seria Spurs!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Świetnie na początku nowego sezonu radzą sobie zawodnicy z San Antonio. Poprzedniej nocy pokonali przed własną publicznością Toronto Raptors i to już ich czwarta wygrana. Są jedno zwycięstwo od napisania historii!

76ERS - MAGIC 136:124

Tyrese Maxey zdobył 43 punkty, w tym osiem z rzędu w kluczowym fragmencie czwartej kwarty, a debiutant VJ Edgecombe dodał 26 punktów, dzięki czemu Philadelphia 76ers pokonała Orlando Magic 136:124 mimo braku Joela Embiida i poprawiła bilans na 3-0. Embiid, MVP z 2023 roku i dwukrotny król strzelców ligi, pauzował, by odpocząć po operacji lewego kolana.

Philadelphia poradziła sobie jednak znakomicie bez swojego lidera. Maxey najpierw trafił za trzy, a następnie przebił się pod kosz i zdobył punkty na nieco ponad minutę przed końcem, zapewniając 76ers bezpieczne, 12-punktowe prowadzenie. Paolo Banchero był najlepszy w zespole z Orlando z dorobkiem 32 punktów, a Desmond Bane dołożył 24, natomiast Franz Wagner zakończył mecz z 22 punktami.

SPURS - RAPTORS 121:103

Victor Wembanyama zdobył 24 punkty i 15 zbiórek, a San Antonio Spurs pokonali Toronto Raptors 121:103, wyrównując najlepszy start sezonu w historii klubu. Spurs rozpoczęli rozgrywki z bilansem 4-0 po raz czwarty w historii (ostatnio w 2017 roku). Jeszcze nigdy nie wygrali pięciu pierwszych spotkań. Stephon Castle dodał 22 punkty, a Harrison Barnes 18 dla San Antonio, które w poprzednim sezonie czwartą wygraną odniosło dopiero 7 listopada. 

Raptors przegrali trzeci mecz z rzędu po zwycięstwie na inaugurację. R.J. Barrett zdobył 25 punktów, Collin Murray-Boyles 19, a Immanuel Quickley 15. Po wsadzie Barretta zaraz po przechwycie w czwartej kwarcie przewaga Spurs spadła do 93:101 na 7:55 przed końcem, ale Toronto nie zdołało już zbliżyć się bardziej. San Antonio miało sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym i wygrało czwarty z rzędu mecz z Raptors. Wembanyama trafił 7 z 8 rzutów z gry i wykorzystał wszystkie 10 prób z linii.

JAZZ - SUNS 138:134 OT

Lauri Markkanen zdobył rekordowe w karierze 51 punktów, zostając pierwszym zawodnikiem Utah Jazz od czasów Karla Malone’a w 1998 roku, który przekroczył granicę 50 punktów w sezonie zasadniczym. Fin poprowadził zespół do zwycięstwa po tym, jak Jazz roztrwonili siedmiopunktowe prowadzenie w ostatnich 19 sekundach regulaminowego czasu gry. W dogrywce zdobył siedem punktów i zakończył mecz z 14 zbiórkami. Keyonte George dołożył 26 punktów i 10 asyst, a Walker Kessler uzyskał 25 punktów, 11 zbiórek i cztery bloki.

Devin Booker rzucił 34 punkty, z czego 24 po przerwie, a Grayson Allen dodał 23 dla Suns, którzy grali bez Jalena Greena (uraz dwugłowego uda) i Dillona Brooksa (uraz pachwiny). George trafił rzut z odchylenia na 40 sekund przed końcem dogrywki, dając Jazz prowadzenie, a Markkanen przypieczętował wygraną dwoma wolnymi na 1,9 sekundy przed końcem.

Jazz prowadzili przez większość meczu i po rzutach wolnych George’a na 23 sekundy przed końcem czwartej kwarty było 122:115. Jednak Booker trafił dwa rzuty za trzy, a po tym, jak Jazz faulowali go przy prowadzeniu trzema punktami na 4,9 sekundy przed końcem, wykorzystał pierwszy rzut wolny. Po niecelnym drugim piłkę zebrał Williams i zdobył punkty, doprowadzając do dogrywki. Rzut Markkanena z linii końcowej w ostatniej akcji czwartej kwarty nie znalazł celu.

WOLVES - NUGGETS 114:127

Jamal Murray zdobył 43 punkty, z czego aż 23 w trzeciej kwarcie, a Nikola Jokic zanotował triple-double, prowadząc Denver Nuggets do zwycięstwa nad osłabioną Minnesotą Timberwolves. Goście zagrali bez swojej gwiazdy Anthony’ego Edwardsa, który będzie pauzował co najmniej tydzień z powodu naciągnięcia prawego dwugłowego uda po kontuzji odniesionej w niedzielnym meczu z Indianą. 

Jokic zakończył spotkanie z dorobkiem 25 punktów, 19 zbiórek i 10 asyst – to jego trzecie triple-double w trzech pierwszych meczach sezonu. Murray trafił 16 z 29 rzutów z gry, w tym pięć trójek, a Nuggets wygrali trzecią kwartę 45:29, odrabiając ośmiopunktową stratę z przerwy. Jaden McDaniels był najlepszym strzelcem Minnesoty z 25 punktami, Julius Randle dodał 24, a Naz Reid 18. 

Timberwolves prowadzili 65:57 do przerwy, ale Murray otworzył trzecią kwartę szybkim zrywem – najpierw trafił rzut z półdystansu, a potem trójkę. Jego trzeci rzut za trzy w tej odsłonie dał Denver prowadzenie 79:78. Hardaway dołożył dwie trójki w końcówce kwarty i Nuggets po 36 minutach prowadzili 102:94. Minnesota zbliżyła się jeszcze na 101:104, ale Watson odpowiedział ośmioma punktami z rzędu, w tym dwiema trójkami z rogu, co rozpoczęło serię 10:0 i pozwoliło gospodarzom ponownie odskoczyć.

WARRIORS - GRIZZLIES 131:118

Jonathan Kuminga zdobył 25 punktów, miał 10 zbiórek i cztery asysty, Brandin Podziemski dołożył 23 punkty i sześć asyst, a Golden State Warriors odskoczyli Memphis Grizzlies w trzeciej kwarcie, przesądzając o wyniku spotkania. Draymond Green rozdał 10 asyst, zanim opuścił parkiet za faule na 7:32 do końca. W trzeciej kwarcie, na 3:48 przed jej końcem, został ukarany przewinieniem niesportowym pierwszego stopnia za mocne złapanie Santi Aldamy od tyłu po jego przechwycie, gdy ten ruszał do kosza.

Ja Morant zdobył 23 punkty i miał dziewięć asyst dla Grizzlies, ale nie trafił żadnej z sześciu prób zza łuku. Moses Moody trafił dwie kolejne trójki, powiększając prowadzenie Warriors do 88:75 w trzeciej kwarcie, a chwilę później rzut z dystansu dołożył Stephen Curry. Moody zdobył łącznie 12 punktów w tej części gry, w której Golden State rzuciło 36 punktów i zdecydowanie przejęło kontrolę nad meczem.

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes