Przegląd nocy: Historyczny mecz Embiida i Hardena

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Panowie z Filadelfii zrobili coś, co ostatni raz duetowi Sixers udało się 58 lat temu. Przy okazji przerwali serię zwycięstw Milwaukee Bucks. Interesująco było również w Waszyngtonie oraz w Sacramento. 

WIZARDS - RAPTORS 109:116 OT

Dzięki temu zwycięstwu Toronto Raptors przesunęli się z powrotem na 9. miejsce w tabeli wschodu wyprzedzając właśnie Washington Wizards. Jeszcze pod końcem czwartej kwarty ekipa z DC miała szansę na zwycięstwo, ale Bradley Beal spudłował swoją próbę, co oznaczało dogrywkę. Fred VanVleet na 1:47 przed końcem trafił za trzy i przełamał remis 107:107. Za chwilę Kyle Kuzma zredukował stratę do punktu, ale VanVleet ponownie przymierzył z dystansu. Mecz zakończyła trzypunktowa akcja Pascala Siakama na 15 sekund przed końcem dogrywki. 

Obie ekipy liczyły na to, że włączą się do walki o miejsca gwarantujące bezpośredni awans do play-offów i obie walczą teraz o życie. VanVleet zakończył poprzednią noc z dorobkiem 25 punktów (9/16 FG, 6/11 3PT), 10 asyst i 3 przechwytów. Z ławki 26 oczek (11/18 FG, 4/7 3PT), 5 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty Gary’ego Trent Jr’a. Po stronie Wizards 22 punkty (9/14 FG), 11 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty Kristapsa Porzingisa oraz 21 oczek (7/22 FG), 4 zbiórki, 10 asyst i 2 bloki Bradleya Beala. 

BUCKS - 76ERS 130:133

Philadelphia 76ers przerwała serię szesnastu zwycięstw z rzędu Milwaukee Bucks. Pod koniec trzeciej kwarty zespół z Philly przegrywał różnicą 18 punktów i wszystko wskazywało na to, że Bucks mają mecz pod kontrolą. Jednak finałowe 12 minut przegrali 31:48. W tym czasie Sixers trafili 7/11 z dystansu i 17/19 z linii rzutów wolnych. W międzyczasie goście stracili Tobiasa Harrisa z powodu urazu łydki oraz P.J.-a Tuckera, który poczuł plecy. Mimo to na 41 sekund przed końcem Joel Embiid trafił trójkę, która dała jego drużynie prowadzenie. 

Po raz pierwszy od 30 października 1965 roku Sixers mieli dwóch zawodników z linijką +30 punktów i +10 asyst. Wówczas ta sztuka udała się duetowi Wilt Chamberlain i Hal Greer, a poprzedniej nocy Joel Embiid zanotował 31 punktów (11/22 FG, 3/5 3PT), 6 zbiórek i 10 asyst, a James Harden dołożył 38 oczek (11/26 FG, 5/9 3PT, 11/11 FT), 9 zbiórek i 10 asyst. Dla Bucks z kolei 34 punkty (9/21 FG, 16/18 FT), 13 zbiórek i 4 asysty Giannisa Antetokounmpo oraz 26 oczek (9/13 FG, 5/8 3PT), 13 asyst Jrue Holidaya. 

KINGS - TIMBERWOLVES 134:138

Anthony Edwards i jego T-Wolves przerwali serię zwycięstw Sacramento Kings na pięciu meczach. To dla zespołu Chrisa Fincha bardzo ważne zwycięstwo. Pokazuje, że Wolves są w stanie rywalizować z czołówką zachodu. Wolves trafili 20 z 39 rzutów za trzy punkty. W połowie trzeciej kwarty prowadzili 96:79, ale zaraz na starcie czwartej Malik Monk wykorzystał obie próby z linii wolnych i prowadzenie gości zmalało do jednego punktu. Rywalizacja przeciągnęła się do ostatnich minut. Przy stanie 134:132 dla Wolves, Edwards trafił punkty na +4.

Kings zeszli do -2 po punktach z linii wolnych De’Aarona Foxa, ale w kolejnej akcji musieli faulować i Mike Conley zamknął zawody trafiając swoje dwie próby za jeden punkt. Edwards skończył starcie z dorobkiem 27 oczek (10/20 FG, 2/8 3PT), 4 zbiórek oraz 8 asyst. Kolejne 24 punkty (7/12 FG, 4/8 3PT), 3 zbiórki i 3 asysty Conleya. Natomiast dla Kings 29 punktów (11/15 FG, 6/9 3PT) Kevina Huertera oraz 25 oczek (10/22 FG), 2 zbiórki, 7 asyst De’Aarona Foxa. Z 24 punktami (10/18 FG), 14 zbiórkami i 5 asystami mecz skończył Domantas Sabonis.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes