Przegląd nocy: Koniec marzeń Cavs

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Mało kto przypuszczał, że tak może się potoczyć seria pomiędzy zespołami z Indiany i Cleveland. Pacers potrzebowali pięciu meczów, by wyeliminować faworyzowanego rywala z Ohio. Thunder prowadzą z Nuggets 3-2. 

Cleveland Cavaliers - Indiana Pacers 105:114 (1-4)

Podopieczni Kenny’ego Atkinsona prowadzili w tym meczu różnicą 19 punktów i byli blisko przedłużenia serii o kolejne starcie. Jednak Tyrese Haliburton miał inne plany na resztę wieczoru i poprowadził comeback swojej drużyny. W efekcie Indiana Pacers melduje się w finale Wschodniej Konferencji. Cleveland szybko objęło wysokie prowadzenie w pierwszej połowie, ale zabójcze tempo gry Indiany ostatecznie zebrało swoje żniwo. Pacers awansowali do finału konferencji drugi raz z rzędu po raz pierwszy od sezonów 2013/14. Najwyżej rozstawieni Cavaliers z łatwością przeszli przez pierwszą rundę, pokonując Miami Heat. Na dynamiczną grę zawodników Ricka Carlisle’a nie mieli już odpowiedzi. Czwarta drużyna Wschodu czeka teraz na zwycięzcę rywalizacji między Boston Celtics a New York Knicks. Pacers odrobili 19-punktową stratę z pierwszej połowy, przejęli kontrolę po przerwie i wygrali wszystkie trzy mecze rozegrane w Cleveland. Cavs rozpoczęli mecz od prowadzenia 44:25 na 8:10 przed końcem drugiej kwarty, ale Tyrese Haliburton trafił pięć ze swoich sześciu trójek właśnie w tej części gry, a Pacers zeszli do 52:56 po drugiej kwarcie. Indiana trafiła 14 z 22 rzutów z gry w trzeciej kwarcie i zaliczyła run 17:2, wychodząc na prowadzenie 85:76 przed ostatnią odsłoną meczu. Rzut za trzy Donovana Mitchella zmniejszył stratę Cavs do 103:106 na 1:27 przed końcem, ale Pacers zakończyli spotkanie zdobywając osiem z ostatnich dziesięciu punktów. 31 punktów (6/10 3PT), 8 asyst i 6 zbiórek Haliburtona oraz 21 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst Pascala Siakama. Dla Cavs 35 punktów (8/25 FG, 15/21 FT), 9 zbiórek i 4 przechwyty Mitchella oraz 24 punkty, 11 zbiórek i 2 bloki Evana Mobleya. 

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 112:105 (3-2)

Drugie zwycięstwo z rzędu w serii z Denver podopiecznych Marka Daigneaulta, a to oznacza, że brakuje im już tylko jednej wygranej, by awansować do finałów Zachodniej Konferencji. Aż sześciu graczy Thunder zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. To pozwoliło odpowiedzieć na znakomity indywidualny występ Nikoli Jokicia. Oklahoma City rozpoczęło mecz od prowadzenia 12:2 i wyglądało na to, że może to być powtórka z dominującego zwycięstwa Thunder w drugim meczu serii. Denver trafiło zaledwie jeden z pierwszych dziewięciu rzutów. Jednak Nuggets się przebudzili i wyszli na 11-punktowe prowadzenie w drugiej kwarcie. Thunder udało się odpowiedzieć i do przerwy przegrywali tylko 54:56. Denver przejęło kontrolę na początku trzeciej kwarty. Jamal Murray zdobył 13 punktów w tej odsłonie, a Nikola Jokić dodał 12, dzięki czemu Nuggets prowadzili 86:78 przed rozpoczęciem ostatnich 12 minut. Lu Dort z Oklahoma City trafił trzy trójki w ciągu dwóch minut, zmniejszając stratę do 90:92 w połowie czwartej kwarty. Jokić trafił trudną trójkę wyrównując na 103:103, ale to Thunder grali skuteczniej w końcówce meczu. Trójka Jalena Williamsa na 1:18 przed końcem dała Thunder prowadzenie 106:103, a rzut za trzy Shai Gilgeous-Alexandra na 48 sekund przed końcem powiększył przewagę Oklahoma City do sześciu punktów. Na to gracze Davida Adelmana nie mieli już odpowiedzi. 44 punkty (17/25 FG, 5/7 3PT), 15 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Nikoli Jokicia oraz 28 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty Jamala Murraya. Po stronie OKC 31 punktów (12/23 FG), 6 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty SGA oraz 18 punktów, 9 zbiórek, 4 asysty Jalena Williamsa.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes