Przegląd nocy: Koniec serii LBJ-a, Hachimura na zwycięstwo

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
USA Today

LeBron James zrezygnował z rzutu na zwycięstwo, który mógł przedłużyć jego serię meczów z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Sytuację wykorzystał Rui Hachimura, który zapewnił Lakers kolejną wygraną. 

RAPTORS - LAKERS 120:123

Rui Hachimura trafił za trzy po podaniu LeBrona Jamesa równo z końcową syreną, dając Los Angeles Lakers zwycięstwo 123:120 nad Toronto Raptors. Asysta do Hachimury sprawiła, że zakończyła się rekordowa w NBA seria Jamesa, który przez 1297 kolejnych meczów sezonu zasadniczego zdobywał dwucyfrową liczbę punktów. Tym razem zakończył spotkanie z ośmioma punktami, trafiając 4 z 17 rzutów. Spudłował wszystkie pięć prób zza łuku i nie stanął ani razu na linii rzutów wolnych. Jego podanie do Hachimury było jedenastą asystą w meczu.

Austin Reaves zdobył 44 punkty, z czego 22 w trzeciej kwarcie, prowadząc Lakers mimo nieobecności Luki Doncicia. Reaves dołożył 10 asyst, trafił 13 z 15 rzutów wolnych i 5 z 11 rzutów za trzy. Po tym, jak Brandon Ingram z Toronto nie trafił layupu na 23 sekundy przed końcem, James znalazł Hachimurę w rogu boiska i ten trafił rzut, który przesądził o zwycięstwie. Było to jedyne celne trafienie Hachimury w czwartej kwarcie. Scottie Barnes zdobył dla Raptors 23 punkty, a Ingram zakończył mecz z dorobkiem 20. Doncić wrócił do Słowenii, by być przy narodzinach drugiego dziecka. Marcus Smart (uraz dolnej części pleców) również nie zagrał.

SIXERS - WARRIORS 99:98

VJ Edgecombe, debiutant 76ers, trafił dobitkę na 0,9 sekundy przed końcem, a Tyrese Maxey wrócił sprintem pod własny kosz i zablokował rzut w ostatniej chwili. Dzięki tym wysiłkom Philadelphia 76ers pokonała osłabionych Golden State Warriors. Maxey zdobył 35 punktów, ale chwilę wcześniej spudłował rzut z półdystansu przy jednopunktowym prowadzeniu Warriors. Edgecombe dobił piłkę, po czym Warriors natychmiast wznowili grę długim podaniem do De’Anthony’ego Meltona, który urwał się obronie. Maxey dopadł go jednak i zablokował rzut o tablicę tuż przed syreną.

Joel Embiid wrócił do gry po kolejnej absencji i zdobył 12 punktów. Pat Spencer rzucił 16 punktów dla Warriors, którzy odrobili 24-punktową stratę mimo braku dwóch najlepszych strzelców: Stephena Curry’ego (stłuczenie lewego uda) i Jimmy’ego Butlera (ból lewego kolana). W drugiej kwarcie stracili też Draymonda Greena, który doznał urazu prawej stopy. Curry nie poleciał z zespołem do Filadelfii, opuszczając trzeci kolejny mecz i siódmy w sezonie.

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes