Przegląd nocy: Kwaśne miny w Milwaukee, show Irvinga

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Milwaukee Bucks mają bilans 1-4 odkąd zespół przejął Doc Rivers. Na ten moment nic nie wskazuje na rychłą poprawę dyspozycji zespołu z Wisconsin. Tymczasem Kyrie Irving wrócił do Nowego Jorku i czuł się jak w domu.

NETS - MAVERICKS 107:119

Kyrie Irving wrócił w swoje rodzinne strony; na parkiet, na jakim występował wcześniej i dał kibicom konkretne koszykarskie show. Zaraz po tym, jak pomógł Dallas Mavericks ograć Brooklyn Nets, spędził mnóstwo czasu na rozdawaniu autografów i zdjęciach ze swoimi kibicami. - To był kolejny mecz koszykówki, ale czułem, że dzisiaj gram u siebie - przyznał po wszystkim. Połączył siły z Luką Donciciem, który również zadbał o to, by kibice nie byli zawiedzeni, iż tego dnia wybrali wieczór z koszykówką. 

Za każdym razem, gdy Nets próbowali wracać do gry w drugiej połowie spotkania, albo Doncić, albo Irving trafiali z dystansu skutecznie rywala zniechęcając. W końcówce Nets z -23 zeszli do -6, ale dwie trójki z rzędu Irvinga dały Mavs prowadzenie 113:101. Kyrie skończył z 36 punktami (15/24 FG, 6/10 3PT) i 5 asystami. Luka zapewnił od siebie 35 punktów (13/27 FG, 4/11 3PT), 18 zbiorkami i 9 asystami. Dla Nets z kolei 28 punktów (11/21 FG, 5/11 3PT), 4 asysty Mikala Bridgesa oraz 18 oczek (6/16 FG, 4/11 3PT), 5 zbiórek i 6 asyst Royce’a O’Neala.

BULLS - TIMBERWOLVES 129:123 2OT

Zdecydowanie najciekawszy mecz spośród wszystkich rozgrywanych poprzedniej nocy. Zespoły z Chicago i Minnesoty potrzebowały dodatkowych pięciu minut, aby rozstrzygnąć między sobą rywalizację. Bulls wracali w tym meczu z 23-punktowej straty, więc Wolves mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie. Jedna z najlepszych defensyw w lidze na pewnym etapie pozwoliła złapać ofensywie Byków nieco więcej luzu, co skrzętnie wykorzystywali zarówno Coby White, jak i DeMar DeRozan. 

Na 50 sekund przed końcem czwartej kwarty Karl-Anthony Towns trafił trójkę na remis (115:115). DeRozan miał szansę na zwycięski rzut, ale spudłował równo z syreną. Odkuł się zdobywając pierwszych 6 punktów Bulls w dogrywce. Tego już gospodarze nie oddali. 33 punkty (8/19 FG, 17/18 FT), 5 asyst i 4 przechwyty DeRozana. Kolejne 33 oczka (11/21 FG, 7/13 3PT), 5 zbiórek i 7 asyst White’a. Dla Wolves z kolei 38 punktów (12/26 FG, 5/9 3PT, 9/11 FT), 12 zbiórek i 5 asyst Anthony’ego Edwardsa oraz 33 oczka (11/22 FG 7/16 3PT), 5 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki KAT-a. 

SUNS - BUCKS 114:106

Pięć meczów u steru Milwaukee Bucks i cztery porażki. Nie układa się początek współpracy trenera Doca Riversa ze swoimi nowymi podopiecznymi. Poprzedniej nocy lepsi na wyjeździe byli rozpędzeni Phoenix Suns, którzy odnieśli czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu meczach. Trzeba jednak odnotować, że w rotacji Bucks zabrakło kontuzjowanego Damiana Lillarda, a w trakcie meczu urazu doznał Khris Middleton, więc zadanie nagle stało się dla Bucks naprawdę trudne. Ostatecznie Giannis Antetokounmpo nie był w stanie pociągnąć tego na własnych barkach. 

Jeszcze w trzeciej kwarcie różnica między zespołami wynosiła dwa punkty (71:73). Jednak w kolejnych minutach Suns zaczęli łapać przestrzeń i w czwartej odsłonie spotkania wypracowali 15-punktowe prowadzenie, którego pilnowali do samego końca. 32 punkty (12/21 FG, 6/10 FT), 4 asysty Devina Bookera. 28 oczek (11/21 FG), 10 zbiórek i 2 bloki Kevina Duranta oraz 25 punktów (10/22 FG), 10 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty Bradleya Beala. Dla Bucks 34 punkty (13/24 FG, 7/13 FT), 10 zbiórek i 6 asyst Giannisa oraz 22 oczka (6/14 3PT), 4 zbiórki, 2 asysty Malika Beasleya. 

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes