Przegląd nocy: Lakers formę zostawili w Las Vegas

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Poprzedniej nocy podopieczni Darvina Hama przegrali z Chicago Bulls i nie są tym samym zespołem, co przed turniejem. Joel Embiid rzucił natomiast 51 punktów przeciwko silnej Minnesocie Timberwolves. 

76ERS - TIMBERWOLVES 127:113

Stacia przeciwko Minnesocie Timberwolves to w bieżących rozgrywkach jedno z najtrudniejszych wyzwań. Jednak Joel Embiid i jego Philadelphia 76ers poradzili sobie wzorowo, wykorzystując czwartą kwartę do tego, by zbudować prowadzenie i w efekcie uciec rywalowi na bezpieczny dystans. To ósme zwycięstwo w ostatnich dziewięciu meczach drużyny prowadzonej przez trenera Nicka Nurse’a. Embiid skutecznie wykorzystał problemy z faulami Rudy’ego Goberta i dominował na deskach przez całą noc.

Dla Embiida to 12 mecz z rzędu, w którym notuje 30+ punktów i 10+ zbiórek. Ostatni raz taką serię miał Kareem Abdul-Jabbar w sezonie 1971/72 dla Milwaukee Bucks. Wysoki zanotował na swoje konto 51 punktów (17/25 FG, 17/18 FT), 12 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Kolejne 35 oczek (12/24 FG, 5/12 3PT), 5 asyst Tyrese’a Maxeya. Natomiast dla Timberwolves, którzy ciągle mają najlepszy bilans w NBA, 27 oczek (9/20 FG, 2/6 3PT), 7 zbiórek i 5 asyst Anthony’ego Edwardsa i 23 punkty (9/14 FG), 13 zbiórek Karla-Anthony’ego Townsa.

NETS - KNICKS 102:121

Wszystko wskazuje na to, że New York Knicks przejęli miasto, bowiem wygrali w Barclays Center po raz pierwszy od czterech lat. Dotąd zatrzymywał ich duet Kyrie Irving - Kevin Durant, ale ten przeminął i to Knicks ponownie są numer jeden w Nowym Jorku. Dla podopiecznych Jacque’a Vaughna to czwarta porażka z rzędu. Trzecią kwartę goście z Madison Square Garden otworzyli runem 11:0 i prowadzenie NYK urosło do 71:51. Nets udało się zejść do -7, ale kolejny run Knicks pozwolił im odzyskać kontrolę nad wydarzeniami.

W rotacji Nets cały czas brakuje Bena Simmons, Dennisa Smitha Jr’a i Lonniego Walkera IV. 20 punktów (8/14 FG, 4/6 3PT), 4 zbiórki i 2 asysty Cama Johnsona i kolejnych 20 oczek (8/18 FG, 4/17 3PT), 5 asyst Cama Thomasa. Z kolei dla Knicks 26 punktów (9/20 FG, 8/9 FT), 7 zbiórek i 4 asysty Juliusa Randle’a oraz 23 oczka (9/15 FG, 5/10 3PT), 8 zbiórek i 3 przechwyty Donte DiVincenzo. - Wydaje mi się, że wszystko wróciło do normy - mówił po meczu Julius Randle.

BULLS - LAKERS 124:108

W LA muszą bić na alarm, bowiem odkąd podnieśli trofeum za wygranie turnieju, ich forma się rozpłynęła. Poprzedniej nocy LeBron James i spółka nie byli w stanie dotrzymać kroku rozpędzonym w ostatnim czasie Chicago Bulls. Gospodarze w całym meczu trafiali na 55% skuteczności z gry i mieli aż ośmiu zawodników z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Przed meczem jednak ekipa z Chicago otrzymała złe informacje, bowiem Torrey Craig przez uraz stopy opuści minimum kolejnych 10 tygodni.

W rotacji Bulls nie ma cały czas Zacha LaVine’a i w tym czasie drużyna robi bilans 7-3, co jest dość symptomatyczne. Lakers byli już -18, ale w trzeciej kwarcie zeszli do -2. Nie potrafili jednak przejąć kontroli na dobre. Najlepiej punktującym graczem Byków był DeMar DeRozan z 27 punktami (12/16 FG), 7 zbiórkami i 9 asystami. Kolejnych 17 oczek (7/18 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek i 5 asyst Coby’ego White’a. Dla Lakers 25 punktów (10/18 FG), 10 zbiórek i 9 asyst LeBrona Jamesa i 19 oczek (7/15 FG), 14 zbiórek, 3 asysty, 2 bloki Anthony’ego Davisa.

MAVERICKS - CLIPPERS 111:120

Nie zagrał Paul George z powodu choroby, ale to nie zatrzymało znakomicie radzących sobie w ostatnim czasie Los Angeles Clippers. Gracze Tyronna Lue wygrali dziewiąty mecz z rzędu, tym razem pokonując Dallas Mavericks, którzy cały czas są pozbawieni wsparcia Kyriego Irvinga leczącego uraz stopy. Luka Doncić robi co może, ale nie jest w stanie pokonać tak dobrze grających LAC samodzielnie. Pod koniec czwartej kwarty Clippers prowadzili jednym punktem, ale Kawhi Leonard zadbał o resztę.

Najpierw trafił lay-up, a potem obsłużył George’a Powella, który trafił za trzy i w gruncie rzeczy zakończył w tym starciu rywalizację. Kawhi zanotował na swoje konto 30 punktów (12/22 FG), 10 zbiórek oraz 5 asyst. Z ławki 21 oczek (7/10 FG, 3/6 3PT), 3 zbiórki i 2 asysty Powella, który przejął na siebie obowiązki PG 13. Dla Mavs 28 punktów (9/25 FG, 8/11 FT), 10 zbiórek i 10 asyst autorstwa Luki Doncicia oraz 21 oczek (8/21 FG, 3/11 3PT), 3 asysty i 3 przechwyty Tima Hardawaya Jr’a.

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes