Przegląd nocy: Lakers wyeliminowani z turnieju

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Ekipa J.J.-a Redicka przegrała na własnym parkiecie z Oklahomą City Thunder, co oznacza, że nie przystąpi do kolejnej fazy turnieju. To czwarta porażka Lakers w ostatnich pięciu meczach. Znów zjawiskowy był Shai Gilgeous-Alexander. 

Charlotte Hornets - New York Knicks 98:99

Jalen Brunson trafił dwie kluczowe próby z linii wolnych w końcówce spotkania i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo z rywalem, który grał bez trzech podstawowych zawodników oraz kilku rezerwowych. LaMelo Ball nie był w stanie wyjść na parkiet z powodu problemów z łydką. Zabrakło także Milesa Bridgesa i Marka Williamsa. Tymczasem Knicks dzięki tej wygranej są w meczach turnieju już 3-0. Knicks grali w pierwszej połowie chaotycznie. Prowadzenie objęli w ostatniej minucie, jednak szybko je stracili, gdy Josh Green trafił rzut z półdystansu, odzyskując przewagę dla Hornets. Ostatecznie to Jalen Brunson przesądził o wyniku meczu – jego rzut z półdystansu na 4:50 przed końcem dał Knicks prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania. Na 8,6 sekundy przed końcem lider NYK przypieczętował wygraną swojej drużyny trafiając dwa rzuty wolne. 31 punktów (9/18 FG, 4/6 3PT), 6 zbiórek, 6 asyst Brunsona. 19 oczek, 12 zbiórek, 5 asyst Karla-Anthony’ego Townsa. Dla Hornets 20 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki Brandona Millera. 

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers 93:92

Tym skromnym zwycięstwem ekipa z Minneapolis zatrzymała serię czterech porażek z rzędu. Chris Finch nie może być jednak zadowolony z formy swojego zespołu. Wolves zanotowali aż 22 straty i choć prowadzili różnicą dwóch cyfr, pozwolili niemrawym tej nocy LA Clippers wrócić do gry. Timberwolves rozpoczęli drugą połowę od trzech kolejnych strat, co szybko doprowadziło do remisu. Clippers objęli prowadzenie 90:87 na 4:10 przed końcem po akcji za cztery punkty w wykonaniu Jamesa Hardena, co było pierwszym prowadzeniem Clippers od stanu 27:26. Anthony Edwards odpowiedział trafieniem za trzy punkty na 2:24 przed końcem, dając Wolves przewagę 92:90. W ostatnich czterech minutach Clippers trafili tylko raz za sprawą Ivicy Zubaca i nie zdołali odwrócić losów meczu. 20 punktów, 6 zbiórek, 11 asyst i 5 przechwytów Hardena. 16 oczek, 13 zbiórek Zubaca. Dla Wolves z kolei 21 punktów z 21 rzutów Edwardsa i 11 oczek, 10 zbiórek, 4 asysty Juliusa Randle’a. 

Chicago Bulls - Boston Celtics 129:138

W czwartej kwarcie Payton Pritchard poprowadził serię Boston Celtics notując 11 punktów z rzędu. Ten zryw pozwolił gościom z Bean-Town zbudować prowadzenie, dzięki któremu wygrali to spotkanie. Dla Bulls zwycięstwo oznaczało awans do ćwierćfinału turnieju. Celtics dzięki wygranej nadal mają szansę na “dziką kartę”, choć zależy to od wyników wtorkowych meczów. Przy remisie 108-108, Payton Pritchard trafił rzuty za trzy punkty w dwóch kolejnych posiadaniach, rozpoczynając serię 11:4, która dała Bostonowi przewagę. Pritchard zakończył swoją 11-punktową serię trafieniem z dystansu na 5:25 przed końcem, podwyższając prowadzenie Celtics na 119:112. W czwartej kwarcie Boston trafił 15 z 23 rzutów z gry. Po raz pierwszy w tym sezonie Celtics mieli do dyspozycji pełny skład. Trzecie trafienie za trzy Zacha LaVine’a, na 3:05 przed końcem, zmniejszyło stratę Bulls do 125-122 i uczyniło go liderem wszech czasów klubu pod względem trafionych trójek. Na więcej Byków nie było jednak stać. 29 oczek (11/22 FG) LaVine’a i 32 punkty (6/9 3PT), 11 zbiórek i 3 asysty Nikoli Vucevicia. Po stronie Celtics 35 punktów (12/18 FG, 4/8 3PT), 14 zbiórek i 5 asyst Jaysona Tatuma. 

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder 93:101

Lakers grają nierówno i przeplatają lepsze spotkania z gorszymi. Wiemy już, że ekipa z LA nie obroni pucharu sprzed roku, bowiem ta porażka wyeliminowała ich z dalszej rywalizacji w NBA Cup. Tymczasem OKC Thunder wygrali czwarte spotkanie z rzędu, a Shai Gilgeous-Alexander znów wygląda jak bardzo mocny kandydat do MVP sezonu regularnego. Lakers zmniejszyli stratę do jednego punktu, zanim SGA trafił za trzy na 1:35 przed końcem, dając Thunder prowadzenie 95:91. Gospodarze mieli jeszcze szansę na powrót, przegrywając czterema punktami na 22,4 sekundy przed końcem, ale Austin Reaves podał piłkę prosto w ręce Jalena Williamsa. Ta strata zakończyła się łatwym wsadem, który zwiększył przewagę Oklahoma do 99:93, przesądzając o wyniku meczu. SGA zanotował 36 punktów (13/28 FG), 6 zbiórek i 9 asyst. 11 oczek, 18 zbiórek i 5 asyst Isaiah Hartensteina. Dla Lakers 20 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty Daltona Knechta i z ławki 17 oczek, 9 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty D’Angelo Russella. 

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes