Przegląd nocy: Lakers znów przegrywają. Lillard dominuje

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Szalona noc w NBA za nami. Aż 11 spotkań, w których nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Denver Nuggets do ostatnich minut musieli spoglądać na poczynania Heat, a Los Angeles Lakers ulegli w starciu z Portland Trail Blazers.

Denver Nuggets 112:108 Miami Heat

Nie ma mocnych na Nikolę Jokicia. Podkoszowy totalnie zdominował strefę podkoszową, a Heat nie mieli żadnego pomysłu na jego zatrzymanie. Serb zanotował 27 punktów, miał 12 zbiórek i 8 asyst - nie tracąc żadnej piłki. Ponadto trafił 12 z 14 rzutów z gry. 

Najlepszym zawodnikiem Miami Heat był zdecydowanie Jimmy Butler, który starał się ciągnąć grę swojej ekipy. Skrzydłowy otarł się o triple-double z 24 punktami, 10 zbiórkami i 9 asystami. 23 punkty zapisał Max Struś, a Bam Adebayo dorzucił 19 „oczek”. Rotacja ekipy z Miami ograniczyła się w tym meczu do zaledwie ośmiu koszykarzy.

Brooklyn Nets 106:124 New York Knicks

Derby Nowego Jorku dla Knicks! Tom Thibodeu wybronił parkiet swojej hali i dzięki fenomenalnemu występowi Jalena Brunsona - mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Rozgrywający Knicks zdobył 40 punktów, trafiając rewelacyjne 15/21 z gry. Josh Hart ponownie pokazał też, że będzie bardzo dużym wzmocnieniem dla drużyny z Madison Square Garden. Skrzydłowy wchodząc z ławki uzbierał 27 punktów, 4 zbiórki oraz 2 asysty.

Po stronie Nets tak naprawdę tylko jeden zawodnik był gotowy do rywalizacji z mocnymi Knicks. Mowa o Spencerze Dinwiddiem, który zdobył 28 punktów i 4 asysty. Pozostali koszykarze grali zdecydowanie poniżej oczekiwań, przez co Nets wysoko ulegli w Madison Square Garden.


Los Angeles Lakers 115:127 Portland Trail Blazers

Damian Lillard rozegrał kolejny w tym sezonie wielki mecz i w końcu mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Rozgrywający zdobył 40 punktów, zebrał 6 piłek i asystował przy 5 skutecznych rzutach kolegów. Bardzo dobrą zmianę z ławki dał Shaedon Sharpe, który dorzucił 15 punktów. 

Lakers po raz kolejny wybiegli na parkiet bez LeBrona Jamesa, który od początku zmaga się z kontuzją stopy. Rolę lidera przejął Anthony Davis, który zdobył 19 punktów i zebrał aż 20 piłek. Fantastyczną zmianę z ławki dał Malik Beasley, który w 21 minut zapisał 22 „oczka”. Do wygrania tego meczu zdecydowanie zabrakło skuteczności Dennisa Schrodera, który w 30 minut zapisał tylko 2 punkty.


Atlanta Hawks 138:144 Charlotte Hornets


Utah Jazz 123:117 Indiana Pacers


Houston Rockets 104:123 Philadelphia 76ers


Orlando Magic 100:91 Chicago Bulls


Minnesota Timberwolves 124:121 Dallas Mavericks


Washington Wizards 126:135 Golden State Warriors

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes