Przegląd nocy: Lillard w końcu na parkiecie!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Damian Lillard zadebiutował w koszulce Milwaukee Bucks i pomógł drużynie ograć Los Angeles Lakers grających bez LeBrona Jamesa. Przed Lillardem i Giannisem Antetokounmpo bardzo interesujący okres tworzenia chemii na parkiecie.

HEAT - GRIZZLIES 132:124

Tyler Herro rzucił 30 punktów (11/19 FG, 4/7 3PT) i rozdał 6 asyst prowadząc Miami Heat do wygranej z Memphis Grizzlies. Dla zawodnika z South Beach sezon 2023/24 ma być szansą na to, by potwierdzić wszystkim swojego wysokie umiejętności i dzięki temu zyskać w oczach zarządu status nietykalnego. Poprzedniej nocy wyglądał zjawiskowo. Kluczem dla niego pozostaje to, by taką formę przełożyć na sezon regularny. 

Grizzlies pod koniec drugiej kwarty prowadzili różnicą 10 punktów, ale Heat w czwartej kwarcie zrobili run 10:2 i wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. Poza grą był Jimmy Butler, któremu Erik Spoelstra pozwolił odpocząć. 26 oczek (12/20 FG), 6 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki Bama Adebayo. Po stronie Grizz 26 punktów (8/17 FG, 4/8 3PT), 4 zbiórki i 3 asysty Desmonda Bane’a oraz 19 oczek (7/10 FG, 4/6 3PT), 4 zbiórki Ziaire Williamsa. 

LAKERS - BUCKS 97:108

Damian Lillard i Giannis Antetokounmpo wspólnie wyszli na parkiet w Los Angeles, by rozpocząć proces, który ma zaprowadzić Milwaukee Bucks do kolejnego mistrzostwa NBA. Od początku było jednak widać, że Dame potrzebuje czasu, by odzyskać swoją optymalna formę meczową. Spędził na parkiecie 22 minuty. W tym czasie zanotował 14 punktów (3/10 FG, 2/7 3PT), 3 asysty i 4 przechwyty.

O wygranej Bucks przesądziły trzecia i czwarta kwarta.  16 oczek (7/10 FG), 8 zbiórek i 2 bloki zapewnił od siebie Giannis Antetokounmpo. Po stronie Los Angeles Lakers wyróżniał się Anthony Davis z dorobkiem 16 punktów (5/8 FG, 5/5 FT), 7 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty i 2 bloki. Kolejnych 11 oczek (4/8 FG) D’Angelo Russella. W zespole z LA zabrakło odpoczywającego LeBrona Jamesa. 

KINGS - WARRIORS 115:121 OT

Golden State Warriors wyszli na mecz bez Stephena Curry’ego oraz Chrisa Paula. Trener Steve Kerr słusznie nie chce przeciążać kluczowych zawodników swojej układanki. Spotkanie miało bardzo interesujący przebieg. W czwartej kwarcie do remisu na 11 sekund przed końcem doprowadził Jordan Ford (111:111). W dogrywce faulowany przy rzucie za trzy Moses Moody dał GSW prowadzenie 117:113 i z tego się już Kings nie podnieśli.

Po stronie Warriors aktywny był Jonathan Kuminga. Zanotował na swoje konto 28 punktów (7/18 FG, 13/17 FT) i 6 zbiórek. Kolejne 20 oczek (6/11 FG, 3/5 3PT), 2 zbiórki i 2 asysty Andrew Wigginsa. Z kolei dla Kings 19 punktów (8/11 FG), 11 zbiórek i 5 asyst Domantasa Sabonisa oraz kolejne 17 oczek (5/11 FG, 6/8 FT), 5 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwyty De’Aarona Foxa.

POZOSTAŁE WYNIKI

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes