Przegląd nocy: Najwyższa porażka w karierze LeBrona

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Los Angeles Lakers mają za sobą jedną z najgorszych nocy, odkąd zespół prowadzi trener Darvin Ham. Dotąd jeszcze nigdy zespół, w którym występuje LeBron James, nie przegrał meczu NBA różnicą 44 punktów. 

76ERS - LAKERS 138:94

Takiego lania drużyna LeBrona Jamesa jeszcze nigdy nie dostała. Spotkanie skończyło się w miarę wcześnie, bo Philadelphia 76ers przejechała się po Los Angeles Lakers niczym walec, demolując po drodze wszelkie próby nawiązania przez gości rywalizacji. Joel Embiid w trzeciej kwarcie schodził na ławkę z triple-double i jego usługi nie były już więcej potrzebne. Nawet pomimo tego, że Embiid przesiedział całą czwartą kwartę na ławce, jego drużyna wygrała te 12 minut 40:14!

To siódme zwycięstwo z rzędu Sixers w ich rywalizacji z Los Angeles Lakers. W całym meczu gospodarze trafili 22 rzuty za trzy, Lakers zaledwie 7. W Mieście Aniołów będą chcieli szybko o tej nocy zapomnieć. LeBron James zanotował 18 punktów (8/12 FG) i 5 asyst. Anthony Davis zapewnił od siebie 17 oczek (7/14 FG) i 11 zbiórek. Po stronie gospodarzy 31 punktów (9/20 FG, 5/12 3PT, 8/9 FT), 3 zbiórki, 8 asyst Tyrese’a Maxeya oraz 30 oczek (9/15 FG, 10/13 FT), 11 zbiórek i 11 asyst Embiida. 

CLIPPERS - NUGGETS 104:113

Jeden z ciekawiej zapowiadających się meczów poprzedniej nocy. Jednak Denver Nuggets swój drugi mecz back-to-back grali bez Nikoli Jokicia. W rotacji nadal brakuje Jamala Murraya, a poza grą jest także Aaron Gordon, więc zadanie stało się znacznie trudniejsze. Niespodziewanie na scenę weszli Reggie Jackson i… DeAndre Jordan. Weterani stworzyli wystarczającą przewagę przeciwko ciągle szukającym swojej tożsamości Los Angeles Clippers. Gospodarze nie mieli odpowiedzi na pick-and-rolle wspomnianej dwójki. 

Kluczowa była seria 22:6 w drugiej połowie, która dała Nuggets prowadzenie 99:94. W czwartej kwarcie Clippers trafili tylko cztery rzuty z gry. W ostatnich minutach James Harden zanotował dwie straty i w efekcie LAC przegrali ósmy mecz z rzędu przeciwko Nuggets. 31 punktów (10/26 FG, 9/9 FT), 8 zbiórek i 3 asysty Kawhiego Leonarda. 23 oczka (9/15 FG), 14 zbiórek Ivicy Zubaca. Tylko 2/13 z gry Paula George’a. Dla Nuggets 35 punktów (15/19 FG, 3/4 3PT), 5 zbiórek i 13 asyst Jacksona. 21 oczek (8/11 FG), 13 zbiórek, 5 asyst Jordana. 

PACERS - TRAIL BLAZERS 110:114

Dla ekipy z Portland każdy taki moment jest bardzo cenny, bowiem w tym sezonie będzie ich niewiele. Zespół prowadzony przez Chaunceya Billupsa odkuł się poprzedniej nocy po porażce z Milwaukee Bucks i pokonał w Indianapolis miejscowych Pacers dzięki dobrym występom Jeramiego Granta oraz DeAndre Aytona. Swoją cegiełkę do tej wygranej dołożył także Malcolm Brogdon, który w ostatnich sekundach trafił punkty, które przypieczętowały piąte zwycięstwo jego zespołu w tym sezonie. 

Pacers w całym meczu popełnili 20 strat i trafili 8/33 z dystansu. Rick Carlisle mówił po wszystkim, że jego zespół zagrał bez jakiejkolwiek inspiracji. Buddy Hield mógł uciąć prowadzenie rywala do punktu w ostatnich sekundach, ale spudłował za trzy. Tyrese Haliburton skończył z dorobkiem 33 punktów (11/17 FG, 3/8 3PT) i 9 asyst i to jedyna linijka warta uwagi po stronie Pacers. Dla Blazers 34 oczka (12/18 FG, 3/3 3PT), 7 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki Granta, 22 oczka (9/13 FG), 13 zbiórek Aytona oraz 24 punkty (9/20 FG), 7 asyst Brogdona. 

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes