Denver Nuggets podnieśli się po bardzo wysokiej przegranej w Oklahoma City i wygrali drugi mecz w serii. Znów kluczowy rzut w meczu trafił Aaron Gordon, który wyrasta na lidera Nuggets.
Nikola Jokic ma w tej serii ogromne problemy z wejściem na najwyższy poziom, ale w końcu może liczyć na wsparcie kolegów z zespołu. Serb trafił tej nocy zaledwie 8 z 25 rzutów, ale i tak zapisał imponującą linijkę z 20 punktami, 16 zbiórkami i 6 asystami. Spudłował jednak wszystkie 10 rzutów za trzy. Najlepszym strzelcem drużyny okazał się Jamal Murray, który uzbierał 27 „oczek”, 8 asyst i 4 przechwyty. 22 punkty, a w tym kluczowy rzut na dogrywkę trafił Aaron Gordon, a Michael Porter jr także przekroczył granicę 20 zapisanych punktów.
Thunder do zwycięstwa zabrakło dziś przede wszystkim Shaia Gilgeousa-Alexandra biorącego piłkę w kluczowych minutach meczu. Rozgrywający zapisał dziś 18 punktów, 13 zbiórek oraz 7 asyst, ale spudłował 15 z 22 rzutów z gry. Najlepszym strzelcem OKC okazał się Jalen Williams, który uzbierał 32 punkty. Konkretne double-double padło łupem Cheta Holmgrena - autora 18 punktów i 16 zebranych piłek.
Cavaliers zagrali w pełnym składzie, Donovan Mitchell imponował fantastycznymi akcjami, a Pacers mieli ogromne problemy, by zatrzymać rozpędzony najlepszy zespół sezonu zasadniczego na Wschodzie. Tak można podsumować to spotkanie, którego największym bohaterem był właśnie Mitchell. Rzucający uzbierał 43 punkty, 9 zbiórek (5 ofensywnych!) oraz rozdał 5 asyst. Co ciekawe, cała pierwsza piątka Cavs zapisała na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową.
To był zdecydowanie najsłabszy mecz Pacers w tych Play-Offach, o czym bardzo dobrze wiedział ich szkoleniowiec i w porę dał odpocząć swoim liderom. Tyrese Haliburton zagrał dziś jedynie 30 minut, ale nie miał żadnego pomysłu na defensywę ekipy z Cleveland, kończąc mecz z 4 punktami i 5 asystami. Najlepszym strzelcem okazał się Bennedict Mathurin, który uzbierał 23 punkty.