Na pewno nie tak swój powrót do gry wyobrażał sobie Stephen Curry. Lider Warriors wrócił po prawie miesięcznej nieobecności, lecz Phoenix Suns bez najważniejszych graczy w składzie sprawili ogromną niespodziankę i wygrali ten mecz.
Phoenix Suns 125:113 Golden State Warriors
- Tak dobrej i skutecznej gry Suns mało kto się spodziewał. Ale w końcu takie mecze, to najlepsza okazja dla zmienników, by pokazać się ze świetnej strony. Jedynym podstawowym zawodnikiem ekipy z Phoenix był Mikal Bridges, który nie zawiódł - zapisał 26 punktów, 9 zbiórek oraz 5 asyst. 22 „oczka” zapisał Damion Lee, który oddał aż 14 rzutów z linii wolnych. O punkt gorszy był Duane Washington jr.
- Po stronie Warriors najlepszym strzelcem okazał się Klay Thompson, który uzbierał 29 punktów i 5 zbiórek. Świetną zmianę z ławki dał też Jordan Poole, który dorzucił 27 „oczek”, a Stephen Curry w swoim powrocie zapisał 24 punkty. To by było jednak na tyle, jeśli chodzi o solidne występy. Żaden inny koszykarz nie zagrał spotkania na solidnym poziomie.
Dallas Mavericks 101:113 Los Angeles Clippers
- Kto by się spodziewał, że Clippers pokonają Dallas Mavericks, gdy na parkiecie zabraknie Paula George’a. Podopieczni Tyrona Lue zagrali jednak bardzo dobre zawody, a Kawhi Leonard zdobywając 33 punkty, 9 zbiórek, 4 asysty oraz 4 przechwyty, rozegrał swój najlepszy mecz w sezonie. Mógł liczyć na wsparcie świetnie dysponowanego z ławki Normana Powella, który dorzucił od siebie 27 „oczek”.
- To kolejny świetny mecz Luki Doncicia, który nie wpłynął na zwycięstwo jego drużyny. Słoweniec na fantastycznej skuteczności rzucił 43 punkty, miał 11 zbiórek oraz 7 asyst. Zabrakło jednak punktów z ławki - zmiennicy w drużynie Jasona Kidda zdobyli zaledwie 13 „oczek”. Tak nie da się wygrać meczu.
Detroit Pistons 116:147 Philadelphia 76ers
Oklahoma City Thunder 111:112 Miami Heat
Charlotte Hornets 120:132 Toronto Raptors
Cleveland Cavaliers 114:116 Utah Jazz
Orlando Magic 109:106 Portland Trail Blazers