To była szalona noc na parkietach NBA. Rzuty na wagę zwycięstwa oddawali Tyrese Haliburton i DeMar DeRozan, a James Harden zapisał potężne triple-double, którym poprowadził Sixers do zwycięstwa nad Clippers!
Los Angeles Clippers 114:119 Philadelphia 76ers
- James Harden wciąż może być wielki! I udowodnił to minionej nocy. Rozgrywający Philadelphii 76ers wykręcił swoją najlepszą linijkę w barwach tej drużyny - 20 punktów, 21 asyst oraz 11 zbiórek. Fenomenalnie układała się jego współpraca z Joelem Embiidem, który trafiając 18 z 30 rzutów zapisał na swoim koncie 44 „oczka”. To właśnie gra tego duetu zaprowadziła Sixers do zwycięstwa.
- Nie można jednak powiedzieć, że Clippers zagrali słabe zawody. 28 punktów i 5 asyst na świetnej skuteczności zapisał Kawhi Leonard, a Paul George dorzucił od siebie 22 „oczka”. Tylko o punkt gorszy był wchodzący z ławki Norman Powell, który w obecnych rozgrywkach jest zdecydowanym liderem zmienników.
Chicago Bulls 118:117 New York Knicks
- DeMar DeRozan bohaterem Chicago Bulls. Brzmi znajomo i tak też było tej nocy. Skrzydłowy trafił rzut na zwycięstwo z New York Knicks, kończąc mecz z 25 punktami, 10 asystami i 7 zbiórkami. Najlepszym strzelcem z 33 punktami był natomiast Zach LaVine, a Nikola Vucevic z 21 punktami i 12 zbiórkami spisał double-double. Co ciekawe, to pierwszy tercet w historii Bulls, który w czterech kolejnych meczach zapisywał na swoim koncie co najmniej 20 „oczek”.
- Zwycięstwo Bulls mocno zepsuło humor RJ Barretta, który rozegrał fenomenalne zawody. Skrzydłowy zdobył 44 punkty, 7 zbiórek oraz 4 asysty na 70% skuteczności (w tym 6/6 za trzy!). Udanie wspierał go Julius Randle, który uzbierał 29 punktów oraz 12 zbiórek. Do zwycięstwa zabrakło przede wszystkim skutecznej obrony w ostatnich sekundach i skuteczności Jalena Brunsona oraz Quentina Grimesa.
Indiana Pacers 111:108 Miami Heat
- Wyobraź sobie, że masz 22 lata, jesteś liderem drużyny NBA i już na stałe zapisałeś się w historii organizacji. Mowa o Tyrese Haliburtonie, który minionej nocy nie tylko zapisał 43 punkty i 7 asyst, ale także ustanowił rekord organizacji w trafionych trójkach (10/16) i trafił rzut na zwycięstwo z Miami Heat. Rozgrywający Pacers to zdecydowanie jeden z najprzyjemniejszych do oglądania zawodników w NBA.
- Miami Heat zdecydowanie brakuje mocy w ataku i jeśli chcą zagrać w Play-Offach, to najprawdopodobniej będą musieli wykonać ruchy transferowe. O ile Tyler Herro zapisał tej nocy 28 punktów, Kyle Lowry 21, Jimmy Butler 20, a Bam Adebayo 18, to dyspozycja pozostałych koszykarzy w ofensywie pozostawiała wiele do życzenia. I to już kolejny taki mecz w obecnym sezonie.
Dallas Mavericks 112:106 Houston Rockets
Detroit Pistons 105:130 Atlanta Hawks
Minnesota Timberwolves 109:121 Boston Celtics
Milwaukee Bucks 100:118 Brooklyn Nets
Toronto Raptors 118:107 Cleveland Cavaliers
New Orleans Pelicans 128:125 Oklahoma City Thunder
Portland Trail Blazers 107:120 Denver Nuggets
Memphis Grizzlies 125:100 Phoenix Suns
Washington Wizards 125:111 Sacramento Kings
Charlotte Hornets 134:130 Los Angeles Lakers