Przegląd nocy: Triple-double Reavesa i dwie dogrywki w Milwaukee

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Sporo emocji dostarczyli kibicom Bucks i Lakers zawodnicy obu drużyn. Zespół z Los Angeles rozpoczął serię sześciu meczów wyjazdowych od wygranej po dwóch dogrywkach. Kluczową rolę odegrał Austin Reaves. 

HEAT - WARRIORS 92:113

Golden State Warriors potrzebowali tego zwycięstwa jak tlenu. W tym sezonie zespół Steve’a Kerra obserwuje dziwną prawidłowość - otóż lepiej radzą sobie na wyjazdach, niż przed własną publicznością. Klay Thompson wrócił poprzedniej nocy do wyjściowego składu i pomógł swojej drużynie zbudować prowadzenie w trakcie drugiej kwarty spotkania. Warriors w całym meczu rozdali 30 asyst i popełnili tylko 12 strat, co według weterana było kluczem do wygranej. Po pierwszej połowie różnica wynosiła zaledwie dwa punkty. 

Jednak już w czwartej kwarcie Warriors otworzyli 22-punktowe prowadzenie i choć mają w tym sezonie tendencje do wypuszczania z rąk dwucyfrowych przewag, to przeciwko Miami Heat utrzymali się na powierzchni. W rotacji gospodarzy zabrakło Jimmy’ego Butlera, Tylera Herro czy Duncana Robinsona. 24 punkty (10/21 FG), 9 zbiórek i 5 asyst Bama Adebayo i po 15 oczek od Terry’ego Roziera i Haywooda Highsmitha. Dla GSW 28 punktów (11/20 FG, 6/14 3PT), 5 zbiórek, 2 asysty Thompsona i 18 oczek (8/13 FG), 7 zbiórek, 3 asysty Jonathana Kumingi. 

BUCKS - LAKERS 124:128 2OT

Zdecydowanie najbardziej emocjonujący mecz spośród wszystkich rozgrywanych poprzedniej nocy. Zespoły do rozstrzygnięcia potrzebowało aż 10 dodatkowych minut grania. Goście przed meczem zdecydowali, że odsuną LeBrona Jamesa, by pozwolić mu złapać oddech. Zatem więcej obowiązków spadło na barki m.in. Anthony’ego Davisa. Kluczową rolę odegrał jednak Austin Reaves. W czwartej kwarcie  Milwaukee Bucks prowadzili różnicą 19 punktów. 

Serią 26:7 Lakers udało się doprowadzić do remisu i pierwszej dogrywki. Trójka Damiana Lillarda dała Bucks prowadzenie na 13 sekund przed końcem pierwszych 5 minut, ale D’Angelo Russell wyrównał stan meczu na linii wolnych. W drugiej dogrywce prowadzenie gościom z LA dała trójka Reavesa. Gdy Giannis Antetokounmpo spudłował dwie próby z linii wolnych, Russell stanął na linii i dał Lakers prowadzenie 126:121. Z tego się już Bucks nie podnieśli. 

34 punkty (12/31 FG, 3/8 3PT), 23 zbiórki, 2 asysty, 2 przechwyty i 4 bloki autorstwa Anthony’ego Davisa. Reaves zanotował drugie triple-double w karierze kończąc noc z 29 oczkami (10/20 FG, 4/11 3PT), 14 zbiórkami i 10 asystami. Kolejnych 29 punktów (7/22 FG, 5/12 3PT, 10/10 FT), 7 zbiórek i 12 asyst Russella. Dla Bucks 29 punktów (14/25 FG), 21 zbiórek, 11 asyst, 2 przechwyty i 3 bloki Antetokounmpo oraz 27 oczek (9/29 FG, 3/14 3PT), 5 zbiórek i 8 asyst Damiana Lillarda. 

PELICANS - THUNDER 112:119

Takimi starciami możemy się ekscytować już w play-offach, bowiem obie drużyny chcą solidnie w Zachodniej Konferencji namieszać. Oklahoma City Thunder prowadziła w drugiej połowie różnicą 20 punktów, którą ostatecznie straciła, ale zachowała zimną głowę i była w stanie New Orleans Pelicans odpowiedzieć. W trakcie ostatnich dwóch minut Thunder runem 12:0 odbudowali część przewagi. Pels prowadzili już 112:107, ale spudłowali ostatnich pięć rzutów, otwierając OKC drogę do powrotu. 

Thunder wygrali pięć z ostatnich sześciu meczów i kontynuują walkę o “jedynkę” Zachodu z Denver Nuggets i Minnesotą Timberwolves. Pels z kolei spadli na 5. miejsce i muszą się mieć na baczności, bo ekipy ze strefy turnieju play-in czekają na potknięcia. 29 punktów (10/17 FG, 9/10 FT), 5 zbiórek, 10 asyst i 3 przechwyty Ziona oraz 23 oczka (8/24 FG, 4/11 3PT), 6 zbiórek i 5 asyst C.J.-a McColluma. Dla OKC 26 punktów (9/18 FG, 3/6 3PT), 5 asyst Jalena Williamsa, 25 oczek (10/14 FG, 5/8 3PT), 9 zbiórek, 4 asysty Josha Giddeya oraz 24 oczka (9/20 FG), 5 zbiórek, 8 asyst i 2 przechwyty Shaia Gilgeousa-Alexandra. 

KINGS - MAVERICKS 96:132

Dallas Mavericks przejechali się po wyraźnie zmęczonych intensywnością ostatnich tygodni Sacramento Kings. Porażka tym bardziej bolesna, że zespoły walczą ze sobą o 6. miejsce w tabeli zachodu. Dzięki tej wygranej Mavs zepchnęli rywala do strefy turnieju play-in. Po pierwszej połowie goście z Teksasu prowadzili tylko 58:53. Trzecią kwartę wygrali jednak 38:23 i na dobre uciekli. 28 punktów (10/18 FG, 4/8 3PT), 11 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwyty Luki Doncicia. 24 oczka (10/19 FG, 4/9 3PT), 8 asyst i 2 przechwyty Kyriego Irvinga. Dla Kings 18 punktów (6/18 FG), 5 zbiórek, 3 asysty De’Aarona Foxa i 17 oczek (6/11 FG) Keegana Murraya. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes