Jimmy Butler nie był w stanie dokończyć drugiego meczu serii Warriors z Rockets i jego gra w kolejnych starciach stoi pod znakiem zapytania. W innym meczu, Donovan Mitchell poprowadził Cavs do drugiej wygranej osobistym zrywem w czwartej kwarcie.
Boston Celtics - Orlando Magic 109:100 (2-0)
Gospodarze pozbawieni wsparcia kontuzjowanego Jaysona Tatuma, otworzyli Orlando Magic szansę na to, by nawiązać rywalizację. Koledzy Tatuma stanęli jednak na wysokości zadania i siłą kolektywu wygrali drugi mecz serii. To oznacza, że na Florydę lecą z prowadzeniem 2-0. Tatum doznał stłuczenia kości w prawym nadgarstku. W ciągu ośmiu sezonów w barwach Boston Celtics nigdy wcześniej nie opuścił spotkania w fazie posezonowej. Uraz odniósł w pierwszym meczu serii, gdy niefortunnie upadł po niesportowym faulu ze strony Kentaviousa Caldwella-Pope’a. Boston prowadził już 15 punktami w drugiej połowie, a następnie odpierał zryw Orlando. Gracze Joe Mazzulli trafili 12 rzutów za trzy i wykorzystali 25 z 33 rzutów wolnych. W następstwie faulu na Tatumie, Caldwell-Pope był wygwizdywany niemal przy każdym kontakcie z piłką. Pod koniec trzeciej kwarty Kristaps Porzingis musiał opuścić parkiet z powodu rozcięcia na czole, po tym jak otrzymał łokciem od Gogi Bitadze. Po analizie sytuacja została zakwalifikowana jako faul niesportowy pierwszego stopnia Bitadze. Podczas trwania analizy Porzingis wrócił na parkiet przy głośnym aplauzie kibiców, z zaschniętą krwią na karku i bandażem na środku czoła. Oddał jeden z dwóch rzutów wolnych, po czym ponownie zszedł z parkietu. Łotysz wrócił do gry przy 7:15 do końca. Jak sam przyznał, rana została zamknięta pięcioma szwami. Zanotował 20 punktów, 10 zbiórek i 2 bloki. 36 punktów (12/19 FG, 5/7 3PT), 10 zbiórek i 5 asyst Jaylena Browna. Dla Magic 32 punkty (12/25 FG), 9 zbiórek i 7 asyst Paolo Banchero oraz 25 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty Franza Wagnera.
Cleveland Cavaliers - Miami Heat 121:112 (2-0)
Donovan Mitchell zaczął punktować w odpowiednim momencie, odpowiadając na zryw Miami Heat i w ten sposób zabezpieczając drugie zwycięstwo Cleveland Cavaliers w pierwszej rundzie play-offów. To na pewno nie był dla Cavs łatwy mecz. W pewnym momencie Heat przejęli inicjatywę i wydawało się, że są bliscy wyrównania serii. Do akcji wkroczył jednak Donovan Mitchell. Zdobył osiem kolejnych punktów, a Cavaliers utrzymali prowadzenie i wygrali 121:112. Cavaliers prowadzili już 19 punktami na niecałe trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty, zanim Heat ruszyli do ataku i zbliżyli się na 103:105, gdy do końca pozostawało 3:11. Mitchell odpowiedział natychmiast – w kolejnym posiadaniu wszedł pod kosz i trafił rzut z odchylenia, dając Cavs cztery punkty przewagi. Po przechwycie Jarretta Allena, który przeciął niedokładne podanie Nikoli Jovicia, Mitchell dołożył trójkę, przywracając Cavaliers komfortową przewagę. Przy okazji Cavs ustanowili rekord NBA w play-offach, trafiając 11 rzutów za trzy w drugiej kwarcie. Łącznie zaliczyli 22 trójki, co jest szóstym najlepszym wynikiem w historii. Mitchell skończył zawody z dorobkiem 30 punktów (7/10 3PT), 6 zbiórek i 6 asyst. 21 punktów i 9 asyst Dariusa Garlanda oraz 20 punktów, 6 zbiórek Evana Mobleya. Dla Heat 33 punkty (14/24 FG), 6 zbiórek i 5 asyst Tylera Herro oraz 18 punktów i 6 asyst Daviona Mitchella.
Houston Rockets - Golden State Warriors 109:94 (1-1)
Trener Steve Kerr będzie miał po tym meczu spory ból głowy. Houston Rockets szybko przejęli inicjatywę i dążyli do wyrównania serii, ale utrata Brandina Podziemskiego (zatrucie) oraz Jimmy’ego Butlera (uraz miednicy) odcięły zespół od możliwości nawiązania walki. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz Butlera, ale ten w pierwszej kwarcie schodził z parkietu po tym, jak przy próbie wjazdu na kosz został podcięty przez Amena Thompsona. Warriors drżą, bo występ weterana w kolejnych meczach stoi pod znakiem zapytania. Houston prowadziło różnicą 20 punktów na około 10 minut przed końcem meczu, zanim Warriors zaliczyli serię 9:0 — w tym dwie trójki autorstwa Quintena Posta — zmniejszając stratę do 11 punktów. Na zakończenie tego zrywu Jalen Green został ukarany faulem niesportowym za uderzenie Draymonda Greena w twarz. Rockets się otrząsnęli i odpowiedzieli serią 8:0, w której kluczowym momentem była trójka Greena. Lider zespołu powiększył prowadzenie do 99:80 na 5,5 minuty przed końcem spotkania, co zamknęło mecz. W tym fragmencie Draymond Green otrzymał przewinienie techniczne za kłótnie z sędziami, a Tari Eason dostał technika za “niesportowe" rzucenie ręcznikiem. Stephen Curry zdobył dla Warriors 20 punktów i 9 asyst, a przy okazji przekroczył barierę 4000 punktów w karierze w play-offach, zostając 11. zawodnikiem w historii NBA z takim osiągnięciem. Dla Rockets 38 punktów (13/25 FG, 8/18 3PT), 4 zbiórki i 6 asyst Greena oraz 17 punktów, 16 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty Alperena Senguna.