Stephen Curry trafił osiem trójek i jego Golden State Warriors poradzili sobie z Philadelphią 76ers. Joel Embiid opuścił mecz po urazie kolana. Drugą porażkę w drugą kolejną noc ponieśli gracze Los Angeles Lakers.
Los Angeles Lakers są w tak… trudnym położeniu, że żaden transfer nie uratuje ich sezonu. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie. Poprzedniej nocy raz jeszcze musieli uznać wyższość rywala i przegrali wyjazdowe spotkanie z Atlantą Hawks. Przed zespołem Darvina Hama cała seria meczów poza LA z uwagi na to, że w Crypto.com Arena trwają przygotowania do gali nagród Grammy. Hawks wykorzystali fakt, że Lakers będą zmęczeni po tym, jak zaledwie 24 godziny temu grali swój mecz z Houston Rockets.
Seria punktów na starcie trzeciej kwarty pozwoliła Hawks objąć 17-punktowe prowadzenie i zmusiła trenera Hama do wykorzystania przerwy na żądanie. To nie pomogło. Do końca meczu gospodarze utrzymywali dwucyfrowe prowadzenie. W rotacji LAL zabrakło Anthony’ego Davisa, który leczy uraz Achillesa. 28 punktów (10/19 FG, 3/8 3PT), 6 asyst Austina Reavesa oraz 20 oczek (7/17 FG), 9 zbiórek, 8 asyst LeBrona Jamesa. Dla Hawks 26 punktów (9/20 FG, 6/9 3PT), 13 asyst Trae Younga oraz 24 oczka (11/19 FG), 9 asyst, 4 zbiórki Dejounte Murraya.
Kluczową rolę odegrał Jayson Tatum, który w końcówce spotkania zanotował dwa bloki, dzięki czemu powstrzymał powrót Indiany Pacers. Przypomniał wszystkim, że Boston Celtics potrafią miażdżyć ofensywą, ale także dominować defensywą. Do gry dla Indiany Pacers wrócił lider - Tyrese Haliburton, który opuścił pięć poprzednich spotkań z powodu problematycznego ścięgna podkolanowego. W pierwszej połowie C’s prowadzili różnicą 20 punktów, ale Pacers wrócili i zagrozili rywalowi w samej końcówce.
Przy stanie 127:124, Derrick White zablokował próbę za trzy Aarona Nesmitha, a Tatum poradził sobie z rzutem Mylesa Turnera. Jrue Holiday powiększył prowadzenie swojego zespołu na linii rzutów wolnych. W kolejnej akcji Tatum zatrzymał Nesmitha, ale sędziowie odgwizdali faul. Po obejrzeniu powtórki decyzję zmienili i mecz dobiegł końca. Nesmith zanotował 26 punktów (11/17 FG, 4/7 3PT), 12 zbiórek i 7 asyst. 23 oczka (9/16 FG), 6 zbiórek Pascala Siakama. Dla Celtics 30 punktów (12/19 FG, 4/9 3PT), 7 zbiórek, 7 asyst Tatuma oraz 25 oczek (9/15 FG), 6 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty Jaylena Browna. 24 punkty (8/16 FG, 4/7 3PT), 5 asyst White’a.
Joel Embiid wrócił do rotacji po uporaniu się z urazem kolana, ale nie był w swojej optymalnej dyspozycji. Na domiar złego zderzył się z Jonathanem Kumingą, co mogło spowodować pogorszenie kontuzji. Tuż przed końcem, z wyraźnym grymasem zszedł do szatni swojego zespołu. W 30 minut zanotował 14 punktów (5/18 FG), 7 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty. Philadelphia 76ers nie miała poprzedniej nocy odpowiedzi na dobrze dysponowanych zawodników Steve’a Kerra. Golden State Warriors odpowiedzieli tym zwycięstwem na serię dwóch porażek. Grali bez chorego Klaya Thompsona.
Warriors prowadzili 52:50 po pierwszej połowie. Trzecią kwartę wygrali 34:27, a w czwartej ich prowadzenie urosło do 14 punktów. Sixers nie byli w stanie przeprowadzić skutecznej pogoni. Grali bez kontuzjowanego Tyrese’a Maxeya (kostka). 26 punktów (10/18 FG, 2/4 3PT), 10 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty Tobiasa Harrisa. Z ławki 19 oczek (5/6 3PT) Furkana Korkmaza. Dla Warriors 37 punktów (12/17 FG, 8/13 3PT), 8 zbiórek, 7 asyst Stephena Curry’ego oraz 26 punktów (11/19 FG), 7 zbiórek, 3 przechwty Jonathana Kumingi. 23 punkty (8/10 FG), 5 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty dołożył Andrew Wiggins.