Raport z 16 dnia play-off: 45 punktów Doncicia to za mało!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Fenomenalny występ Luki Doncicia nie wystarczył, by Dallas Mavericks wygrali pierwsze spotkanie w serii z Phoenix Suns. Konsekwencja zaprowadziła z kolei do zwycięstwa Miami Heat, którzy wykorzystali tym samym nieobecność Joela Embiida. 

PHILADELPHIA 76ERS - MIAMI HEAT 92:106 (0-1)


Miami Heat w każdym meczu wyglądają coraz lepiej. O ile w pierwszej połowie Philadelphia 76ers była w stanie mocno powalczyć i zejść do szatni na jednopunktowym prowadzeniu, tak po przerwie drużyna z Florydy zrobiła swoje. Podopieczni Erika Spoelstry znaleźli sposób na Sixers i konsekwentnie go realizowali, dzięki czemu cieszyli się ze zwycięstwa 106:92.


Najlepszym zawodnikiem Miami Heat był Tyler Herro, który po raz kolejny dał fantastyczną zmianę. Rzucający zapisał 25 punktów na 52,9% skuteczności, do czego dorzucił 7 asyst. Warto wspomnieć, że nie zanotował przy tym żadnej straty. O jeden punkt gorszy był Bam Adebayo, który zapisując też 12 zbiórek i 4 asysty, zakończył mecz z double-double. Problemy ze skutecznością miał Jimmy Butler, który zrobił jednak kawał dobrej roboty w obronie. W pierwszym meczu serii zanotował 15 punktów, 9 zbiórek oraz 2 przechwyty. 


Po stronie Sixers było widać brak Joela Embiida. Ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Tobias Harris, który z 27 punktami i 6 zbiórkami był najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania. Zdecydowanie lepszego występy kibice drużyny z Philly oczekiwali od obwodowych - Tyrese Maxey zapisał 19 punktów na przeciętnej, 40% skuteczności, a James Harden zapisał zaledwie 16 „oczek”, 9 zbiórek, 5 asyst - ale i 5 strat. 


DALLAS MAVERICKS - PHOENIX SUNS 114:121 (0-1)


Phoenix Suns od początku meczu z Dallas Mavericks grali swoją koszykówkę - niezwykle równą, nie dając przy tym szans rywalowi na rozpędzenie się. W ten sposób po 36 minutach prowadzili różnicą 17 punktów i wydawało się, że już nic się nie wydarzy - jednak nic bardziej mylnego. Mavericks w ostatniej części meczu postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli odrabiać straty. Ostatecznie jednak nie zdążyli i musieli uznać wyższość rywali 114:121. 


Spory wpływ na zwycięstwo Suns miała sytuacja, jaka panowała w „pomalowanym”. Mavericks nie mogli znaleźć odpowiedzi na Deandre Aytona, który zapisał 25 punktów oraz 8 asyst. Devin Booker wciąż szuka formy po kontuzji, jakiej nabawił się w pierwszej rundzie Play-Off, ale to nie stanęło mu na przeszkodzie, by zdobyć 23 punkty, 9 zbiórek oraz 8 asyst. Wyjątkowo zaledwie 3 asysty, ale i 19 „oczek” zapisał Chris Paul. 


Kolejne rewelacyjne zawody na parkietach NBA rozegrał Luka Doncic, który zapisał na swoim koncie 45 punktów, 12 zbiórek oraz 8 asyst. Słoweniec otrzymał solidne wsparcie od Maxi Klebera, który wchodząc z ławki dorzucił 19 „oczek”. Zawiodła zdecydowanie skuteczność duetu Jalen Brunson - Spencer Dinwiddie, bowiem panowie zapisali łącznie jedynie 21 punktów. A w serii z Utah Jazz wyglądali fenomenalnie. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes