Phoenix Suns jechali do Denver będąc w bardzo trudnej sytuacji, ale wygrali mecz numer trzy i dali sobie drugą szansę w serii z Nuggets. Tymczasem Boston Celtics ograli Philadelphię 76ers na wyjeździe i prowadzą w serii 2-1.
76ERS - CELTICS 102:114 (1-2)
Boston Celtics całkowicie zepsuli noc, któej Joel Embiid nie zapomni do końca życia. Zawodnik Philadelphii 76ers tuż przed meczem otrzymał nagrodę MVP sezonu regularnego. Chwilę później, naładowany solidną dawką motywacji, wyszedł naprzeciw C’s. Goście byli jednak gotowi na wszystko, czym Sixers chcieli w nich rzucić. W czwartej kwarcie gospodarzom udało się zejść do -5 po trójce De’Anthony’ego Meltona, ale zaraz po drugiej stronie rzutem za trzy odpowiedział Malcolm Brogdon i dał Celtics prowadzenie 100:92. Embiid próbował pociągnąć drużynę sam, ale po jego pudle z półdystansu, Tatum trafił po drugiej stronie i zamknął mecz.
W rozmowie z dziennikarzami Embiid stwierdził, że jego zespół gra za wolno i za długo przetrzymuje piłkę w rękach. C’s bardzo szybko wyszli na 10-punktowe prowadzenie. Sixers całą resztę meczu próbowali rywala gonić, ale MVP nie dostał odpowiednio dużo wsparcia od swoich kolegów. Embiid zanotował 30 punktów (9/19 FG, 11/12 FT), 13 zbiórek, 3 asyst i 4 bloki. 16 oczek (3/14 FG, 8/9 FT), 6 zbiórek i 11 asyst Jamesa Hardena. Dla Celtics 27 punktów (10/20 FG, 3/11 3PT), 10 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Jaysona Tatuma. Kolejne 23 oczka (8/18 FG, 7/7 FT), 7 zbiórek, 5 asyst Jaylena Browna. Kolejny mecz także odbędzie się w Philly.
SUNS - NUGGETS 121:114 (1-2)
Nie da się ukryć, że Phoenix Suns bardzo tego zwycięstwa potrzebowali. Ostatecznie na barkach Devina Bookera wygrali pierwszy mecz w serii z Denver Nuggets i teraz staną przed szansą doprowadzenia do remisu. W przerwie meczu gospodarze prowadzili różnicą 15 punktów, a w czwartej kwarcie zagrali tak, jak mieli zagrać w meczu numer dwa. Do Bookera dołączył Kevin Durant, a całość skutecznie doprawiła ławka rezerwowych. Nawet pomimo absencji Chrisa Paula, Suns wyglądali w tym meczu na bardzo zdeterminowany zespół i to im przyniosło sukces. Był jednak moment, po którym mogli się nie podnieść.
Rozpoczynając trzecią kwartę +15, po zaledwie sześciu minutach cała przewaga Suns stopniała do zera. Nuggets wygrali trzecią odsłonę 36:23 i finałowe 12 minut rozpoczynaliśmy z wynikiem 90:88 dla gospodarzy. Wtedy jednak podopieczni Monty’ego Williamsa zrobili run 11:2 i uciekli Nuggets na dobre. Devin Booker zanotował 47 punktów (20/25 FG, 5/8 3PT), 6 zbiórek, 9 asyst i 3 przechwyty. Kolejne 39 oczek (12/31 FG, 14/16 FT), 9 zbiórek, 8 asyst i 2 bloki Kevina Duranta. Dla Nuggets 32 punkty (13/29 FG), 6 zbiórek i 5 asyst Jamala Murraya oraz triple-double 30 oczek (11/19 FG, 7/8 FT), 17 zbiórek i 17 asyst Nikoli Jokicia. Na mecz nr 4 zostajemy w Arizonie.