Prowadzili w tym meczu różnicą 20 punktów, ale w czwartej kwarcie pozwolili Los Angeles Lakers wrócić. Ostatecznie byli jednak w stanie uchronić się przed porażką i wygrać w pierwszym starciu finału zachodu.
NUGGETS - LAKERS 132:126 (1-0)
Jeszcze na parę dni przed meczem nie było pewności, czy na parkiet wyjdzie Jamal Murray, który walczył z infekcją ucha. Szczęśliwie dla gospodarzy jeden z liderów zgłosił gotowość do gry. Denver Nuggets rozpoczęli od serii 14:7 i w cztery minuty wszyscy gracze pierwszej piątki zdobyli punkty. Los Angeles Lakers mieli problemy w powrocie do obrony. Rywal zaskakiwał ich tempem gry, a Nikola Jokić dzielił i rządził, notując 12 zbiórek w niespełna 7,5 minuty grania. Na przerwę zespoły schodziły z 18-punktową różnicą na korzyść Nuggets po mini-runie 4:0 Jamala Murraya.
Już ten mecz pokazał, że jedną z największych historii całej serii finałów Zachodniej Konferencji będzie bezpośrednia rywalizacja pomiędzy Anthonym Davisem i Nikolą Jokiciem. To AD jest odpowiedzialny za krycie Jokera, co z całą pewnością obu zawodników będzie kosztować sporo energii. Lakers w końcówce trzeciej kwarty zeszli z -20 do -11, dając sobie szansę na powrót w trakcie ostatnich 12 minut. Jednak dobra gra pierwszej piątki gospodarzy była czymś, na co Lakers w pierwszych minutach kwarty nie mieli odpowiedzi ani w ataku, ani w obronie.
Goście utrzymali jednak intensywność i z twardej defensywy wychodził szybki atak, co wyraźnie sprawiało Nuggets problemy. Run 9:0 i trójka Austina Reavesa zredukowała stratę Nuggets do 3 punktów na 3:22 przed końcem. Ekipy wymieniały się ciosami. W kluczowym posiadaniu LeBron James nie trafił za trzy na remis. Po drugiej stronie faulowany Joker zwiększył prowadzenie swojego zespołu do 5 punktów (131:126), gdy na zegarze pozostało 26 sekund. Trener Dravin Ham poprosił o przerwę na żądanie, ale LBJ stracił piłkę pod koszem po dobrym zachowaniu Jamala Murraya i to był błąd przesądzający o zwycięstwie Nuggets.
Nikola Jokić skończył mecz z dorobkiem 34 punktów (12/17 FG, 3/3 3PT), 21 zbiórek i 14 asyst. Kolejne 31 oczek (12/20 FG, 4/8 3PT), 5 zbiórek i 5 asyst Jamala Murraya oraz 21 punktów (9/17 FG, 3/8 3PT), 3 asysty Kentaviousa Caldwella-Pope’a. Dla Lakers z kolei 40 punktów (14/23 FG, 11/11 FT), 10 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty Anthony’ego Davisa oraz 26 oczek (9/16 FG), 12 zbiórek i 9 asyst LeBrona Jamesa. Kolejne 23 punkty (7/14 FG, 5/9 3PT), 8 asyst Austina Reavesa. Kolejny mecz także odbędzie się w Denver.