Raport z 42. dnia Play-Offs: Jokić o wszystko zadbał

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Nikola Jokić w swoim pierwszym meczu finałów NBA zanotował triple-double i poprowadził Denver Nuggets do zwycięstwa. Miami Heat próbowali odpowiedzieć, ale zabrakło im argumentów po atakowanej stronie. 

NUGGETS - HEAT 104:93 (1-0)

Zespoły przystępowały do rywalizacji bez poważniejszych braków kadrowych. Miami Heat nie mogą jeszcze skorzystać z pomocy Tylera Herro, ale niewykluczone, że ten wróci na trzecie spotkanie serii. Denver Nuggets od początku próbowali za wszelką cenę uwolnić Nikolę Jokicia, do którego przyklejony był Bam Adebayo. Gospodarze starali się przede wszystkim wykorzystać przewagę wzrostu na niektórych pozycjach, stąd agresywny początek w wykonaniu Aarona Gordona, który atakował kosz i zamieniał na punkty podania Jokera. 

Heat z kolei mieli duże problemy ze skutecznością za trzy. Potrafili otworzyć pozycje, ale pudłowali, co napędzało Nuggets. Po pierwszej kwarcie miejscowi prowadzili 29:20. Oprócz wcześniej wspomnianego Gordona, dobrze bez piłki pracował także Michael Porter Jr. Jego trafienia również złożyły się na 10 asyst Jokicia w samej pierwszej połowie. Nuggets na pewnym etapie trafiali na 61% skuteczności z gry i nawet seria siedmiu kolejnych trafień Heat nie pozwoliła im zamknąć straty. Na drugą połowę zespoły wracały z wynikiem 59:42 dla Nuggets. 

Heat udało się zejść do -10, lecz po kilku faulach w obronie i agresywnej grze Jamala Murraya, Nuggets nie tylko odbudowali przewagę, ale zwiększyli ją do +20 punktów kontrolując tempo gry. Wszystko wskazywało na to, że czwarta kwarta będzie dla gospodarzy formalnością, ale run 11:0 na start (dwie trójki Kyle’a Lowry’ego), ponownie zredukowały stratę gości do 10 oczek (74:84). Taka różnica utrzymywała się do ostatnich minut. Trener Michael Malone starał się nie panikować, a jego zawodnicy odpowiadali na serię rywala. 

Gdy na 1:30 przed końcem Joker stanął na linii rzutów wolnych, Nuggets znów prowadzili różnicą 15 oczek, a Joker w swoim debiucie w finale NBA zanotował triple-double. Po 40 minutach gry miał linijkę: 27 punktów (8/12 FG, 10/12 FT), 10 zbiórek i 14 asyst. Kolejnych 26 oczek (11/22 FG, 2/7 3PT), 6 zbiórek i 10 asyst Jamala Murraya. Z kolei dla Heat 26 punktów (13/25 FG), 13 zbiórek i 5 asyst dobrze grającego w tym meczu Bama Adebayo. Kolejnych 19 oczek (7/15 FG, 5/10 3PT), 5 asyst Gabe’a Vincenta i tylko 13 punktów (6/14 FG), 7 zbiórek, 7 asyst Jimmy’ego Butlera. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes