Pięć meczów potrzebowali Denver Nuggets, by w finale NBA pokonać Miami Heat. Nikola Jokić i Jamal Murray poprowadzili drużynę do pierwszego tytułu w jej historii.
NUGGETS - HEAT 94:89 (4-1)
Jeszcze przed meczem wiele mówiło się o dostępności Tylera Herro. Ten dostał zielone światło po uporaniu się z kontuzją ręki, ale trener Erik Spoelstra ostatecznie postanowił z niego nie korzystać. Miami Heat otworzyli mecz serią 5:0, a Denver Nuggets już na starcie mieli cztery straty (zaledwie osiem w poprzednim meczu). Na niemrawy początek gospodarze odpowiedzieli runem 12:0, ale pod koniec pierwszej kwarty swój drugi faul złapał Nikola Jokić, co zmusiło trenera Michaela Malone’a do posadzenia wysokiego na ławce rezerwowych. Wtedy na parkiecie zaczął dominować Bam Adebayo.
Osobisty run 8:0 wysokiego Heat i dwie akcje 2+1 z rzędu zmusiły Nuggets do wyciągnięcia z końca ławki DeAndre Jordana. Gospodarze mieli potężne problemy ze skutecznością za trzy, trafiając w pierwszej połowie tylko 1 z 14 prób. W grze utrzymywała ich m.in. aktywność w grze bez piłki Michaela Portera Jr’a. Heat grali na bardzo dużej intensywności w obronie, głównie stosując zone-defense. Starali się wymusić kontakt i odesłać kilku graczy Nuggets na ławkę. Bardzo dobre minuty dał Heat Kyle Lowry, który był +17 w zaledwie kilka minut po wejściu do gry (w tym bez zdobytego punktu).
Prowadzenie Heat urosło już do 10 punktów (39:29), ale ostatecznie na przerwę goście schodzili z przewagą 51:44. Na trzecią kwartę ekipa z Kolorado wyszła z planem zdominowania obrony Heat w pick-and-rollu Jokić-Murray. Kilka razy zbliżali się na 3, 4 punkty, ale nie potrafili tej straty zamknąć. W końcu na 6:44 przed końcem trzeciej odsłony trójka Murraya doprowadziła do remisu 60:60. Na 1:30 przed końcem tej części przełamał się MPJ, którego trafienie za trzy dało gospodarzom prowadzenie 69:66, ale to Heat przystępowali do czwartej kwarty z prowadzeniem 71:70 po trójce z 8 metrów Lowry’ego.
Wszystko zapowiadało naprawdę emocjonujące kolejne dwanaście minut tego spotkania. Nuggets przez kilka minut utrzymywali 3-punktowe prowadzenie, a zespoły wymieniały się chaotycznymi posiadaniami. Gdy Murray dał swojej drużynie prowadzenie 81:76, trener Spoelstra musiał poprosić o przerwę na żądanie. Swojego talentu wyraźnie objawić nie potrafił Jimmy Butler, który miał w przekroju całych finałów problem z tym, by grać na poziomie z poprzednich serii. Po obu zespołach widać było zmęczenie, ale to Heat gorzej sobie z tym radzili mając coraz większe problemy z kreowaniem rzutów.
Na 3:45 przed końcem Butler trafił swoją drugą trójkę z rzędu i Heat zeszli do -4 (82:86), a chwilę później było już -1 po rzekomym faulu Aarona Gordona na Butlerze rzucającym za trzy. W kolejnym posiadaniu Porter spudłował z półdystansu i Butler poprawił w akcji jeden na jeden z Brucem Brownem odzyskując dla Heat prowadzenie. Zdobył 13 punktów z rzędy i właśnie takiej gry Heat po nim oczekiwali. Na 1:30 przed końcem Brown zebrał piłkę z atakowanej deski i jego dobitka ponownie dała prowadzenie Nuggets. W kolejnym posiadaniu Butler popełnił błąd przy podaniu i piłkę przejął Kentavious Caldwell-Pope.
Na 24 sekundy przed końcem Nuggets prowadzili różnicą 3 punktów (92:89). Piłka po time-oucie Heat znalazła się w rękach Butlera, ale ten oddał nieprzygotowany rzut za trzy punkty i na linii stanął Bruce Brown. To jego rzuty wolne zdecydowały ostatecznie o mistrzostwie Denver Nuggets! Joker zanotował 28 punktów (12/16 FG), 16 zbiórek i 4 asysty. Kolejnych 16 oczek (7/17 FG), 13 zbiórek Michaela Portera Jr’a. Po stronie Heat 21 punktów (5/18 FG, 9/11 FT), 5 asyst Jimmy’ego Butlera i 20 oczek (9/20 FG), 12 zbiórek Bama Adebayo. Bez niespodzianki MVP finałów został Nikola Jokić.