Wystarczyło… odpaść w pierwszej rundzie play-offów. Najwyraźniej Los Angeles Lakers nie mają wątpliwości, co do kompetencji J.J.-a Redicka. Okazuje się, że zespół zdecydował sie na przedłużenie umowy szkoleniowca przed startem nowego sezonu.
Los Angeles Lakers przedłużyli kontrakt trenera J.J. Redicka – ogłosił oficjalnie Rob Pelinka pełniący funkcję generalnego menadżera Los Angeles Lakers. Pelinka wskazał „zaufanie” i „wiarę” w Redicka jako główne powody zawarcia nowej umowy.
– Przede wszystkim czuję ogromną wdzięczność wobec Lakers, Marka Waltersa, Jeannie Buss i Roba za okazane zaufanie – powiedział Redick. – Wiem, jak rzadko zdarza się, by trener debiutant dostał przedłużenie umowy. Mam świadomość, jak wielkim szczęściem jest być częścią organizacji, która wspiera mnie w ten sposób.
41-letni Redick w swoim pierwszym sezonie jako trener poprowadził Lakers do bilansu 50–32 w rozgrywkach 2024/25. Drużyna odpadła jednak już w pierwszej rundzie play-off, przegrywając z Minnesotą w pięciu meczach. Według wcześniejszych doniesień, latem ubiegłego roku Redick podpisał czteroletni kontrakt wart około 8 milionów dolarów rocznie, kiedy został zatrudniony po raz pierwszy. Nie jest jasne, o ile lat została przedłużona obecna umowa.
Redick był znakomityn strzelcem, który rozegrał 15 sezonów w NBA (2006–2021). Przez cztery lata grał m.in. w barwach LA Clippers. Redick od dawna uchodził za głównego kandydata do objęcia posady szkoleniowca Lakers po tym, jak klub zwolnił Darvina Hama w 2024 roku po porażce w pierwszej rundzie play-off. Zanim zatrudniono Redicka, Lakers złożyli atrakcyjną ofertę trenerowi UConn, Danowi Hurleyowi, lecz ten zdecydował się pozostać w Huskies.
