Pierwsze spotkanie Victora Wembanyamy z koszykówką NBA nie potoczyło się tak, jakby sobie tego zawodnik życzył. Jego debiut przez kibiców San Antonio Spurs został… przemilczany. Z kolei dla Amena Thompsona oraz Scoota Hendersona poprzednia noc skończyła się urazami.
Przy okazji starcia San Antonio Spurs z Charlotte Hornets, Victor Wembanyama wyszedł naprzeciwko drugiego picku w drafcie - Brandona Millera. Francuz spędził na parkiecie 27 minut i w tym czasie zanotował 9 punktów (2/13 FG, 1/6 3PT), 8 zbiórek, 3 asysty i 5 bloków. Grał w bardzo spokojnym tempie, choć kilka rzutów oddał z nieprzygotowanych pozycji, wyraźnie szukając swojego rytmu. Nie wyglądał tak, jakby sobie życzyli tego fani San Antonio Spurs, ale nie powinniśmy wyciągać przedwczesnych wniosków.
Wemby wyróżniał się warunkami fizycznymi i w wielu posiadaniach próbował wykorzystać swoje atuty. Najwyraźniej będzie potrzebował czasu, by się zaadaptować. Dopiero niedawno skończył rywalizację w play-offach ligi francuskiej. Spurs zapowiedzieli, że będą korzystać z Wemby’ego zdroworozsądkowo, więc niewykluczone, że w kolejnym meczu ligi letniej w Las Vegas już go nie zobaczymy. Z lepszej strony w tym samym meczu pokazał się wspomniany Miller, który zanotował 16 punktów (5/15 FG, 3/10 3PT), 11 zbiórek i 3 przechwyty.
Z kolei Scoot Henderson rozegrał bardzo dobrą pierwszą połowę w swoim debiucie dla Portland Trail Blazers. Niestety parkiet opuszczał z kontuzją ramienia. Wkrótce zawodnik przejdzie dokładne badania, które powiedzą na ten temat więcej, ale istnieje prawdopodobieństwo, że dla niego rywalizacja w Las Vegas dobiegła końca. W 21 minut Henderson zanotował 15 punktów (5/13 FG), 5 zbiórek oraz 6 asyst. W kolejnym meczu Blazers zmierzą się ze Spurs, ale do starcia Hednersona z Wembanyamą najprawdopodobniej nie dojdzie.
Urazu w swoim debiucie doznał również Amen Thompson z Houston Rockets. Czwarty wybór tegorocznego draftu opuszczał mecz przeciwko Blazers z kontuzją kostki. Zaraz po meczu pojawiła się informacja, że uraz nie jest poważny, ale stawia znak zapytania nad kolejnymi występami zawodnika w lidze letniej. Thompson w 28 minut spędzonych na parkiecie zanotował 16 punktów (6/13 FG), 4 zbiórki, 5 asyst i 3 przechwyty, zatem całkiem solidny występ, który pokazał duży zakres możliwości pierwszoroczniaka.