Sam chciał decydować o tym, czy zagra. Trener nie wytrzymał

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Zespół z Atlanty rozpoczął sezon relatywnie dobrze. Mimo to nie wszystko w szatni układa się po myśli sztabu szkoleniowego Pomiędzy Trae Youngiem i trenerem Natem McMillanem doszło do przepychanki słownej. 

Z bilansem 13-10 Atlanta Hawks zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli wschodniej konferencji. Muszą jednak uważać, bo każda seria porażek może ich zepchnąć do dolnej części tabeli, gdyż w strefie 4-11 zrobiło się ciasno. W piątkowym meczu przeciwko Denver Nuggets zabrakło Trae Younga. Trener Nate McMillan mówił po wszystkim, że pomiędzy nim i zawodnikiem doszło do “nieporozumienia”. Szkoleniowiec nie chciał mimo wszystko zdradzać, na czym ono konkretnie polegało. O szczegóły zadbali Sam Amick i Shams Charania. 


Zobacz także: 55 punktów Davisa!

Rzekomo Young odpuścił poranny piątkowy trening, aby zająć się kontuzjowanym barkiem. Zawodnik rzekomo miał sam podjąć decyzję o tym, czy zagra w meczu. Tego jednak nie zatwierdził trener Nate McMillan. Szkoleniowiec niezadowolony z samowolki zawodnika dał mu dwie opcje - albo wychodzi w meczu z ławki, albo ma się w ogóle nie pokazywać wieczorem w arenie. Trae postanowił wybrać opcję numer dwa. Koniec końców Hawks mecz wygrali, więc trener McMillan nie miał czego żałować. 

Teraz kluczowe dla Hawks jest to, by zadbać o relacje pomiędzy trenerem i gwiazdą składu. Young jest zawodnikiem, który może decydować dla zespołu o zwycięstwach, ale czasami sprawia wrażenie zbyt pewnego siebie, z czym najwyraźniej trener McMillan ma problem. W tym sezonie wychowanek Oklahomy w 21 meczach rozgrywek zasadniczych notował średnio 27,8 punktu, 2,9 zbiórki i 9,6 asysty trafiając 41,1 FG% oraz 30,3 3PT%. Tak źle strzelecko Young nie wyglądał jeszcze nigdy. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes