Zespół Luki Doncicia ma spory ból głowy na kilka dni przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy. Słowenia wygrała tylko jeden sparing ze słabą Wielką Brytanią, a w meczu z Serbami nie miała absolutnie żadnego argumentu.
Myśleli o tym, by do Polski przyjechać jako mocny faworyt, ale okres sparingowy Słoweńców pokazuje, że z wygrywaniem będą mieli spore problemy. Luka Doncić najwyraźniej nie wystarczy, by zrobić dla swojej reprezentacji kluczową różnicę, o czym wczoraj Słowenia się dobitnie przekonała. Serbia zakończyła etap przygotowań do EuroBasketu w imponującym stylu, odnosząc siódme z rzędu zwycięstwo i deklasując Słowenię 106:72.
Najlepszym zawodnikiem Serbów był Nikola Jović, który zdobył 18 punktów i miał 7 zbiórek. Wspierali go Bogdan Bogdanović (14 punktów przy skuteczności 4/5 za trzy) oraz Nikola Jokić (10 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty).Po stronie Słoweńców próbował wyróżniać się Luka Doncić, notując 17 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty. Jednak gwiazda Los Angeles Lakers miała poważne problemy ze skutecznością, trafiając zaledwie 4 z 18 rzutów z gry - 2/8 z gry i 2/10 za trzy.
Serbia przystąpi do turnieju jako główny faworyt, rozpoczynając rywalizację w fazie grupowej w Rydze, gdzie zmierzy się z Łotwą, Portugalią, Turcją, Estonią i Czechami. Słowenia natomiast będzie walczyć o awans do fazy pucharowej w Katowicach, w grupie D z Polską, Francją, Belgią, Islandią i Izraelem. Dla nas sam fakt występów Doncicia na polskiej ziemi jest niezwykle ekscytujący. Jego obecność powinna wyprzedać trybuny katowickiego “Spodka”. Na razie jednak nie wygląda na to, by pobyt w Polsce miał być dla Luki czystą przyjemnością.