Shai Gilgeous-Alexander i Oklahoma City Thunder przegrywali w meczu z Indianą Pacers przez dokładnie 0,3 sekundy i ostatecznie zeszli z parkietu pokonani. Lider najlepszej drużyny z konferencji Zachodniej mówi o cennej lekcji.
- Kontrolowaliśmy ten mecz przez jego większą część. Ale Pacers pokazali nam, że mecz trwa 48 minut. Oni w tym sezonie uczą tego bardzo boleśnie, nie tylko nas - stwierdził kanadyjski rozgrywający.
Na początku czwartej kwarty dzisiejszego meczu, Oklahoma City Thunder prowadzili aż 15 punktami, by ostatecznie ulec jednym „oczkiem”. Tego nikt się nie spodziewał - szczególnie biorąc pod uwagę, że OKC mają w tegorocznych Play-Offach najlepszą obronę. Przez cały mecz zanotowali tez 14 przechwytów, wymuszając 24 straty rywali.
- Do naszych głów nigdy nie wchodzi myśl, że jest już po meczu. Zawsze walczymy o wygraną - stwierdził po spotkaniu Tyrese Haliburton.
Co ciekawe, Indiana Pacers już piąty razy w tych Play-Offach odrobiła tak dużą stratę rywala. W meczach, w których przegrywali 15, lub większą liczbą punktów mają bilans 5-3.