Wszystko wskazuje na to, że wkrótce zobaczymy Bena Simmonsa na parkietach NBA w koszulce Brooklyn Nets. Zawodnik ostatnie miesiące spędził na rehabilitacji kontuzjowanych pleców.
Co ciekawe - Ben Simmons, jeśli faktycznie wyjdzie na parkiet w meczu numer trzy lub cztery serii z Boston Celtics - będzie pierwszym graczem, który po transferze w ostatni dzień okienka zadebiutuje dla nowej drużyny dopiero w fazie posezonowej. Australijczyk trafił do Nets w transferze z Philadelphią 76ers. Miał jednak problem z plecami, dlatego nie mógł zadebiutować wcześniej. Oficjalnie odniósł się do ostatnich informacji na konferencji prasowej.
- Mam naprawdę wysokie IQ, by grać z Kyriem, Sethem, Kevinem… Doskonale wiem, jak oni chcą grać - przyznaje Simmons.
Zobacz także: Embiid z poważną kontuzją?
Nawet fani Nets przewracali oczami, gdy przeczytali pierwsze zdanie tej wypowiedzi. Na razie w Nowym Jorku mają wrażenie, że od IQ Simmonsa większe jest jego ego. Bez cienia wątpliwości Simmons może Nets pomóc, zwłaszcza po bronionej stronie parkietu. Nie grał jednak od roku, więc trudno powiedzieć, ile czasu zajmie mu łapanie rytmu i zrzucanie rdzy. Nie da się jednak ukryć, że jego debiut będzie sporym wydarzeniem.