Pierwszy mecz sezonu zawsze równa się ogromnym emocjom. W starciu Sixers z Celtics było ich chyba jednak trochę za dużo. Do nieprzyjemnej sytuacji doszło pomiędzy Marcusem Smartem, a Joelem Embiidem.
- Mogłem mu rozwalić głowę, ale tego nie zrobiłem. Gdybym się nie powstrzymał, pewnie zostałbym zawieszony na kilka meczów i dostał karę. Bronię tytułu najlepszego obrońcy w lidze i tak się mnie traktuje? To trudne nie zareagować, ale tak jak powiedziałem. Przez dojrzałość tego nie zrobiłem. Idziemy dalej – powiedział Smart.
Smart i Embiid wdali się w mocną przepychankę na początku trzeciej kwarty, kiedy to Joel zabezpieczył zbiórkę, a ręka koszykarza Celtics utknęła przy ciele Embiida. Sędziowie odgwizdali przewinienie, bowiem widzieli, że podkoszowy pchnął Marcusa, który po meczu uważał, że Embiid starał się połamać mu rękę.
Wściekły Smart leżąc na podłodze pociągnął za nogę Embiida, by ściągnąć go do parteru. Do całej sytuacji zaraz dołączyli koszykarze dwóch drużyn, którzy – powiedzmy, że starali się ich oddzielić od siebie.
Co ciekawe, ta sytuacja mogła mieć spory wpływ na wynik meczu. Po rzucie wolnym jaki wykonywał James Harden i rzucie Embiida, Sixers wyszli na prowadzenie. Celtics jednak natychmiast odpowiedzieli runem 9-2 i prowadzili już do samego końca spotkania.