Sobota z konkursami. Usatysfakcjonowani?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Obi Toppin najlepiej wsadzał, Karl-Anthony Towns najlepiej rzucał, a 3-osobowa ekipa z Cleveland była najlepsza w konkursie umiejętności. Oglądaliście? Dobrze się bawiliście? 


Konkurs wsadów był naznaczony nieudanym próbami, co zresztą stało się regułą w przekroju ostatnich lat. Nie powinniśmy się czuć usatysfakcjonowani rywalizacją z ostatniej nocy, bo to kolejny SDC, o którym bardzo szybko zapomnimy. Obi Toppin wygrał po wsadzie, który kilka lat temu służył najwyżej za rozgrzewkę. Niektóre próby były i udane i całkiem zaskakujące. Nie będziemy jednak zaskoczeni, gdy po tegorocznym konkursie znów wrócą głosy, że trzeba ten format zmienić. 



Zdecydowanie ciekawiej było w konkursie trójek, co również stało się regułą ostatnich lat. Honoru wysokich obronił Karl-Anthony Towns, który wygrał rywalizację. Dołącza do Dirka Nowitzkiego i Kevina Love’a - jedynych wysokich, którzy wcześniej także wygrywali. W finale KAT rzucił 29 punktów i Trae Young oraz Luke Kennard wyeliminowali się z tej rywalizacji zanim dotarli do ostatniego kosza. - Mówiłem Wam wszystkim! - krzyczał Towns po zwycięstwie. 



Natomiast w zmienionym formacie konkursu umiejętności najlepsi okazali się gospodarze, czyli trójka złożona z zawodników Cleveland Cavaliers - Darius Garland, Evan Mobley, oraz Jarrett Allen. Stanęli w szranki z braćmi Antetokounmpo oraz z pierwszoroczniakami. W tym roku rywalizacja odbyła się pomiędzy trzema zespołami złożonymi z trzech uczestników. Żeby zrozumieć, na czym to wszystko polegało, trzeba zobaczyć highlighty. Zwycięstwo zapewnił Cavs rzut z połowy Evana Mobleya. Co myślicie o nowej formie? 



Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes