Jeremy Sochan nie zagrał w lidze letniej, ponieważ taką decyzję podjęli San Antonio Spurs. Zawodnik się jednak nie buntował i dostrzegł sens w działaniach swojego pracodawcy. Przed nim pierwszy sezon w karierze.
San Antonio Spurs wybrali Jeremy’ego Sochana z 9. pickiem w tegorocznym drafcie. Liczyliśmy na to, że zobaczymy Polaka w akcji podczas ligi letniej w Las Vegas. Tak się jednak nie stało. Tuż przed rozpoczęciem treningów do ligi letniej, Sochan otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. Wykluczyło go to z przygotowań. Mógł de facto wrócić do zespołu i rozegrać kilka meczów Summer League, ale sztab szkoleniowy Spurs wyszedł z założenia, że lepiej będzie odsunąć wychowanka Baylor od gry.
Zobacz także: Były koszykarz Śląska nadal GM-em Nets
– Boom, nagle znikąd mam COVID. Nikt poza mną nie miał. Nie miałem żadnych kontuzji, ale COVID wpływa na organizm, zwłaszcza na twoje płuca. Nie trenowałem i byłem poza swoją optymalną formą. Decyzja o tym, bym nie grał miała dla mnie sens. Zawsze będę słuchał ludzi z mojego Klubu – przyznał Polak. – Czułem się okropnie, ale tak już jest. Nie miałem nad tym żadnej kontroli. Przede mną maraton, a nie sprint. Nie mogłem zagrać w lidze letniej, ale byłem blisko mojej drużyny i wspierałem kolegów. Mimo wszystko mogłem zdobyć jakieś doświadczenie – mówi dalej.
– Przez pierwsze trzy dni leżałem w łóżku i spałem. Potem już było znacznie lepiej – odpowiedział pytany o to, jak przeszedł chorobę. – Przez to, że nie wziąłem udziału w treningach nie wiedziałem co gramy, więc cały czas dopytywałem naszych trenerów. Podsłuchiwałem też, co mówią do innych graczy, dlatego byłem w stanie sporo z tego wyciągnąć – skończył.
Wkrótce Sochan wróci do San Antonio, gdzie pod okiem trenerów Gregga Popovicha będzie kontynuował pracę przed swoim debiutanckim sezonem na parkietach NBA. Spurs latem przehandlowali swojego lidera - Dejounte Murraya, a to oznacza, że przed zespołem sezon tankowania. To oznacza, że Spurs będą w stu procentach zorientowani na rozwijaniu swoich młodych zawodników. Sochan może zatem liczyć na to, że dostanie od Popa sporo minut. Na co go będzie stać? Jesteśmy tego bardzo ciekawi…