Sochan wrócił i był najlepszym graczem Spurs

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Po krótkiej przerwie spowodowanej urazem mięśnia, Jeremy Sochan w starciu z Utah Jazz powrócił do pierwszej piątki San Antonio Spurs i próbował ciągnąć zespół na własnych barkach. To mu się jednak nie udało. 

JAZZ - SPURS 118:102

To już szesnasta porażka z rzędu podopiecznych Gregga Popovicha. Tak złej serii San Antonio Spurs nie mieli nigdy. Jeremy Sochan nie zagrał w pierwszym meczu po powrocie NBA z przerwy na Weekend Gwiazd, ponieważ zespół nie chciał ryzykować poważniejszym urazem mięśnia czerogłowego. Na starcie z Utah Jazz Polak był gotowy i w 30 minut na parkiecie zaprezentował solidny basket. Skończył noc z dorobkiem 22 punktów (8/18 FG, 1/4 3PT, 5/7 FT), 6 zbiórek oraz 2 asyst i nikt w SAS nie miał lepszych liczb. 

Goście z Teksasu w pierwszej połowie prowadzili różnicą 14 punktów i byli na dobrej drodze, by przerwać ostatnią gehennę. Nie wyszli jednak odpowiedni skoncentrowani na trzecią kwartę, którą przegrali 30:14. Te 14 oczek to najsłabszy wynik SAS w tym sezonie. Czwartą odsłonę spotkania Jazz otwierali z prowadzeniem 85:79 i z każdą kolejną minutą budowali przewagę. Po punktach Sochana Spurs z zeszli do -5 (84:89) na 9 minut przed końcem, ale to było de facto ostatnie tchnienie Spurs w tym starciu. 

Z bardzo dobrej strony w obozie ekipy Willa Hardy’ego zaprezentował się grając na 10-dniowym kontrakcie Kris Dunn. Rozgrywający zanotował z ławki 15 punktów (7/13 FG, 1/3 3PT), 7 zbiórek, 8 asyst, blok i przechwyt. Przez moment dyrygował poczynaniami Jazz po obu stronach parkietu. 27 oczek (9/17 FG, 3/6 3PT), 4 zbiórki i 2 asysty dołożył Lauri Markkanen. Natomiast dla Spurs, poza dorobkiem Sochana, 18 oczek (9/22 FG), 7 zbiórek i 3 przechwyty Keldona Johnsona oraz 15 punktów (6/12 FG, 3/6 3PT) 5 zbiórek, 2 bloki Zacha Collinsa. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes