Steph Curry o Marcusie Smarcie: "Po prostu tak gra"

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

Gdy emocje opadły, ocena zachowania Marcusa Smarta przy incydencie ze Stephenem Currym wyraźnie się zmieniła. Sam poszkodowany przyznał, że nie ma niczego rywalowi za złe. 

Z powodu urazu stopy Stephen Curry najprawdopodobniej będzie wyłączony z gry do końca sezonu regularnego. Golden State Warriors mają nadzieję, że odzyskają zawodnika na start play-offów, ale o tym zapewne zdecydują lekarze. Wszystko przez uraz (zwichnięcie stopy), jakiego Steph nabawił się w meczu z Boston Celtics 17 marca. Niestety przyczynił się do niego Marcus Smart, gdy w walce o piłkę zanurkował prosto w nogi jednego z liderów Warriors. 

Zobacz także: Kibic przekroczył granicę…

Trener Steve Kerr był na Smarta wściekły, ale po meczu z nim porozmawiał i panowie sobie wszystko wyjaśnili. Głos w tej sprawie zabrał także Curry i zawodnik GSW nie brzmi, jakby miał do koszykarza Boston Celtics jakiekolwiek pretensje. 

- Gra w pewien określony sposób i przypuszczam, że niewielu graczy zdecydowałoby się na taki ruch - mówi Curry. - Nie sądzę jednak, że to było brudne zagranie lub celowane w to, by stała mi się krzywda. [...] Możemy dyskutować, czy powinien tak robić, czy nie. Jednak to nie tak, że chciał, bym doznał urazu - dodał. 

Zatem Steph ma do tego zdroworozsądkowe podejście. Nie zmienia to faktu, że cała rzesza fanów Warriors jest wściekła na Smarta, bo przez jego zachowanie z gry wyleciał lider, którego zespół z San Francisco bardzo obecnie potrzebuje. GSW przegrali trzy mecze  z rzędu. Poprzedniej nocy nie sprostali Orlando Magic. Steve Kerr i Draymond Green uważają, że drużyna nie wkłada w rywalizację odpowiednio dużo serca. Muszą uważać, bo nadal mogą stracić przewagę parkietu w pierwszej rundzie play-offów. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes