Niestety, ale jeden z najbardziej widowiskowych koszykarzy ostatnich dekad, powoli wychodzi na ostatnią prostą swojej kariery. To oznacza, że Stephen Curry musi poważnie myśleć o tym, co będzie robił po odwieszeniu butów na kołek.
W grę dla Stephena Curry’ego wchodzi praca w mediach, udział w zarządzaniu drużyną i gra na PGA Tour Champions (ligi golfowej dla byłych zawodowców powyżej 50. roku życia). Warto zaznaczyć, że już teraz pełni funkcję dyrektora generalnego Thirty Ink, grupy firm obejmującej m.in. Unanimous Media, markę bourbonu Gentleman’s Cut i agencję marketingową 7k. Jak powiedział CNBC Sport, po zakończeniu kariery w NBA planuje bardziej zaangażować się w codzienne zarządzanie tymi przedsięwzięciami. Jednak jego ambicje sięgają dalej. Curry chce pójść w ślady Michaela Jordana, który był większościowym właścicielem Charlotte Hornets w latach 2010–2023 — jako jedyny były gracz NBA na tym stanowisku.
- Perspektywa bycia częścią grupy właścicielskiej, by realnie wpływać na funkcjonowanie drużyny — jak to miało miejsce u Warriors — to coś, co mnie bardzo interesuje. Oczywiście, jako aktywny zawodnik nie mogę jeszcze uczestniczyć na tym poziomie, ale kiedyś mnie tam zobaczycie - stwierdził.
Curry zaznaczył jednak, że ze względu na rosnące wyceny drużyn NBA (średnia wartość to 4,66 miliarda dolarów), może go nie być stać na pakiet większościowy. W zeszłym roku Curry podpisał roczne przedłużenie kontraktu z Warriors warte 62,6 miliona dolarów. W sezonie 2024–25 zarobił ponad 55 milionów dolarów, a wcześniej był pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który osiągnął pensje kolejno 40, 50 i 60 milionów w sezonie. Dzięki Unanimous Media, Curry zaczął także budować karierę przed kamerą. Występował m.in. w sitcomie „Mr. Throwback” na platformie Peacock oraz w dokumencie Apple TV+ „Stephen Curry: Underrated”.
Curry mógłby też zarabiać miliony jako komentator w jednej z głównych stacji telewizyjnych — NBC, ESPN czy Amazon Prime Video — po zakończeniu kariery. Zapytany o to, przyznał, że „z pewnością” rozważyłby taką opcję, ale nie zamierza się spieszyć. Curry przyznał też, że już teraz rozważa występy na wspomnianym wcześniej PGA Tour Champions. W 2023 roku wygrał American Century Championship, coroczny turniej celebrytów, pokonując wielu byłych i obecnych zawodowych sportowców.