W NBA nie ma chyba obecnie większego pechowca. Jonathan Isaac wrócił w tym sezonie do gry, ale niestety na zaledwie 11 meczów. Solidnego obrońcę Magic czeka kolejna operacja…
Skrzydłowy czuł spory dyskomfort po wtorkowym treningu, dlatego sztab wysłał go na rezonans magnetyczny. Badanie wykazało naderwanie mięśnia przywodziciela w lewej nodze. Isaac musi poddać się teraz operacji, która wykluczy go z gry w obecnych rozgrywkach.
- Nasze myśli są z Jonathanem. Jego hart ducha w radzeniu sobie z przeciwnościami losu jest naprawdę wyjątkowy. Pracował niezwykle ciężko, by wrócić w tym sezonie na parkiet i pokazał, że może być ważną postacią - szczególnie w obronie. Będziemy na niego czekać - powiedział prezes Magic, Jeff Weltman.
W obecnych rozgrywkach Isaac powrócił do gry po 904 dniach - pauzował przez ponad dwa sezony po kontuzji, jakiej nabawił się w sierpniu 2020 roku. Szósty wybór draftu z 2017 roku pokazał po powrocie, że może być ważną postacią w obronie - w zaledwie 11 minut na parkiecie w każdym meczu, notował średnio 5 punktów, 4 zbiórki, 1,3 przechwytu oraz 0,4 bloku.
25-latek jest obecnie na czteroletnim kontrakcie, który opiewa na 69,6 miliona dolarów. Jego pensja w sezonie 2023/24 jest jednak tylko częściowo gwarantowana.