Golden State Warriors szukają odpowiedzi na swoje problemy. Niewykluczone, że będą aktywni na transferowym rynku i jednym z zasobów, którym z pewnością mogą zrobić sporo szumu jest Andrew Wiggins.
Niedawno Andrew Wiggins stracił miejsce w pierwszej piątce na rzecz Brandina Podziemskiego. Stara się odbudować jako główna opcja z ławki rezerwowych. Wiggins odegrał kluczową rolę w sezonie, w którym GSW zdobyli mistrzostwo NBA. Transfer do San Francisco dobrze mu zrobił. Odblokował potencjał Kanadyjczyka i ten zaczął grać na poziomie All-Star. W tym sezonie jednak przeplata lepsze okresy z gorszymi.
W 27 meczach zawodnik notował na swoje konto średnio 12,6 punktu, 4,4 zbiórki i 1,3 asysty trafiając 42,6 FG% oraz 29,9% za trzy. Pojawiły się doniesienia, że Warriors są gotowi na rozstanie i będą Wigginsem aktywnie handlować. Rynek wolnych agentów dobiega końca 8 lutego przyszłego roku. Spodziewamy się, że w nadchodzących tygodniach generalni menedżerowie zwiększą swoją aktywność.
Zobacz także: Wielki mecz SGA!
W sprawie transferu Wigginsa dużą rolę odgrywa Jonathan Kuminga. Jeśli GSW stwierdzą, że to on będzie opcją numer jeden na pozycję niskiego skrzydłowego, drzwi do wymiany z udziałem Andrew otworzą się jeszcze szerzej. Musimy pamiętać, że Warriors ze Stephenem Currym w składzie cały czas chcą walczyć o mistrzostwo NBA, dlatego będą szukać każdej możliwości usprawnienia rotacji Steve’a Kerra.
Z kim Warriors mogą rozmawiać? Między innymi z Toronto Raptors, którzy rzekomo już prowadzą rozmowy na temat Pascala Siakama, Gary’eg Trenta Jr’a, czy O.G.-ego Anunoby’ego. Są również Portland Trail Blazers, którzy mają w swoim składzie kilku weteranów, którzy mogą pomóc drużynie z nieco większymi ambicjami. Na liście transferowej PTB potencjalnie są Jerami Grant czy Malcolm Brogdon.