Dwóch graczy Atlanty Hawks pojawiło się w Los Angeles, by spróbować swoich sił w lidze półamatorksiej. Było jasne, że w stronę Trae Younga i Johna Collinsa będą skierowane oczy wszystkich obserwatorów.
Dla Younga to był powrót do rywalizacji w Drew League, z kolei dla Collinsa debiut. Panowie postanowili podkreślić swój status na parkiecie i bardzo szybko zabrali się do stworzenia show. Dokładnie tydzień temu na tym samym parkiecie resztę stawki zdominował LeBron James. Grą koszykarzy Hawks nie było aż tak dużego zainteresowania. Ich zespół przegrał 100:103, więc nie stworzyli wystarczająco dużej różnicy, choć wiemy, że mecze Drew League mają charakter bardzo free-style’owy.
Zobacz także: Pacers nie chcą Westbrooka
Young zanotował 22 punkty i 7 asyst. Natomiast Collins zapewnił od siebie 16 oczek i 12 zbiórek. Poza nimi NBA reprezentowali Tari Eason z Housto Rockets oraz Chimezie Metu z Sacramento Kings.