New York Knicks przegrali trzecie starcie serii z Philadelphią 76ers i w rywalizacji do czterech zwycięstw jest 2-1. Po meczu trener Tom Thibodeau odniósł się do gwizdków sędziów i tego, jak traktują Joela Embiida w porównaniu do Jalena Brunsona.
W całym meczu Philadelphia 76ers oddała 33 rzuty wolne, dokładnie 14 więcej w porównaniu do New York Knicks. Sam Joel Embiid był odsyłany na linię 21 razy, czyli miał dwie wizyty więcej od całej drużyny z Big Apple. Wysoki Sixers jest znany z tego, że z dużą łatwością łapie faule, co wynika głównie z jego postury oraz siły. Faul to jedyna opcja, do jakiej rywale muszą się często uciekać, by go zatrzymać. Jednak Tom Thibodeau uważa, że na podobne traktowanie zasługuje Jalen Brunson.
- Spojrzę na to [faule na Brunsonie] raz jeszcze. Wyślę klipy tak, jak to robię po każdym meczu, a i tak mi odpowiedzą, że to “marginalny kontakt”. Potem mamy taki “marginalny kontakt” na Embiidzie i jest odsyłany 21 razy na linię rzutów wolnych. Tak to właśnie działa - dodał.
Zobacz także: Curry otrzymał wyróżnienie
Thibs zwrócił uwagę, że sędziowie dopiero w końcówce meczu zaczęli gwizdać na korzyść Brunsona, a od początku meczu obrona z Philly była wobec niego bardzo fizyczna. Trener Knicks stara się zmienić postrzeganie sędziów na osobę Brunsona i zapewne dlatego wysyła im co chwilę nagrania. Fakty są takie, że to Knicks mieli w tej serii sporo szczęścia, bowiem sędziowie popełnili kilka błędów pod koniec drugiego meczu, który NYK wyrwali po trójkach Brunsona oraz Donte DiVincenzo.