Isaiah Thomas znów na parkietach NBA! Co prawda to nie za jego sprawą Hornets odnieśli minionej nocy zwycięstwo 119:98 nad mocnymi Cleveland Cavaliers, ale bardzo dobrze znów widzieć go na parkiecie najlepszej ligi świata.
Można stwierdzić, że był to jeden z takich meczów, w których Hornets dyktowali grę od początku do końca. Wygrali bowiem każdą część mecz, a do szatni schodzili przy 15-punktowym prowadzeniu. W drugiej połowie także nie zabrakło im sił, by postawić „kropkę nad i”. Ekipa z Charlotte ostatecznie triumfowała 119:98.
Ponownie na parkiecie zobaczyliśmy isaiaha Thomas, który otrzymał od trenera 14 minut na parkiecie. Podobnie jak przy poprzednich podejściach do NBA starał się sporo rzucać. Ostatecznie trafił 4 z 11 rzutów z gry, kończąc spotkanie z 10 punktami, 5 zbiórkami, 3 asystami oraz 2 przechwytami. Jeśli ustabilizuję celownik, to być może zadomowi się tutaj na dłużej.
W barwach Hornets najlepszym zawodnikiem był Terry Rozier, który wziął na siebie grę od momentu, gdy na ławce usiadł LaMelo Ball (zagrał tylko 8 minut). Rzucający zanotował 29 punktów, 7 asyst oraz 7 zbiórek. Solidną zmianę dał też Kelly Oubre jr, który dorzucił od siebie 19 punktów, a Montrezl Harrell w niecałe 17 minut otarł się o double-double, kończąc mecz z 11 punktami i 9 zbiórkami.
W barwach Cavs kolejne rewelacyjne zawody rozegrał Darius Garland, który trafiając 13 z 22 rzutów z gry zapisał na swoim koncie 33 punkty. Przy jego statystykach należy jednak zanotować, że zanotował też 7 z 14 strat zespołu. Double-double zapisał z kolei Jarrett Alen, który uzbierał 18 punktów oraz 11 zbiórek, a Lauri Markkanen dorzucił od siebie 12”oczek” i 5 zbiórek.