Minneosta Timberwolves nie zwalnia tempa! Po wyeliminowaniu Los Angeles Clippers w swoim pierwszym meczu Play-Off pokonali drugi najlepszy zespół sezonu zasadniczego - Memphis Grizzlies!
To był pokaz fantastycznej ofensywy ze strony Timberwolves. Już w pierwszej kwarcie ekipa z Minnesoty zdobyła aż 41 punktów. Po wygranej drugiej kwarcie, Grizzlies próbowali wrócić do meczu. Przerwa dobrze wpłynęła jednak na Wolves, którzy w drugiej połowie zdobyli 65 punktów. Ostatecznie cieszyli się ze zwycięstwa 130:117.
- Zrobiliśmy wiele małych rzeczy, które wpłynęły na nasze zwycięstwo. Możemy być naprawdę dumni z tego, co dziś zrobiliśmy - mówił po meczu Karl-Anthony Towns.
Najlepszym zawodnikiem Wolves był zdecydowanie Anthony Edwards, który w 40 minut spędzonych na parkiecie zanotował 36 punktów oraz 6 asyst. Fantastyczne zawody rozegrał też Karl-Anthony Towns, który zapisując 29 „oczek” i 13 zbiórek był drugim najlepszym strzelcem swojej ekipy. Konkretną zmianę z ławki dał też Malik Beasley, który dorzucił od siebie 23 punkty oraz 5 zbiórek.
Po stronie Memphis najlepszym strzelcem był Ja Morant, który w pierwszej kwarcie zanotował 15 „oczek” nie pudłując przy tym żadnego rzutu. Ostatecznie spotkanie zakończył z 32 punktami i 8 asystami. Warto podkreślić, że wykorzystał 16 z 20 prób z linii rzutów wolnych. Bardzo dobre zawody rozegrał też Dillon Brooks, który dorzucił od siebie 24 punkty.
- Staraliśmy się zrobić wszystko, byśmy byli gotowi na Play-Offy. Od naszego ostatniego meczu minęło jednak sporo czasu. Ale to nie jest tłumaczenie, musimy być zawsze gotowi, by wyjść na parkiet i grać swoją koszykówkę - skomentował po spotkaniu trener Grizzlies.