Ciekawe doniesienia dochodzą do nas z Dallas. Okazuje się, że Mavs poważnie rozważają odsunięcie od gry Luki Doncicia i Kyriego Irvinga, aby zwiększyć swoje szanse na wysoki wybór w nadchodzącej loterii.
Dallas Mavericks na zakończenie sezonu rozegrają trzy domowe starcia przeciwko Sacramento Kings, Chicago Bulls oraz San Antonio Spurs. Tracą mecz do 10. Oklahomy City Thunder, więc nadal mają szansę się uratować i powalczyć o awans do fazy posezonowej w turnieju play-in. W międzyczasie jednak dochodzą do nas informacje, że zespół prowadzony przez Jasona Kidda bardzo poważnie rozważa odsunięcie Luki Doncicia oraz Kyriego Irvinga od gry do końca sezonu. Czemu miałaby taka praktyka służyć?
Zobacz także: Wiemy, co się działo z Wigginsem
Oczywiście tylko i wyłącznie nadchodzącemu draftowi. Jeśli Mavs zostaną na tej pozycji, na której obecnie są, będą mieli 3% szans na wylosowanie “jedynki” oraz 13,9% na znalezienie się w czołowej czwórce. Byłby to rzecz jasna potężny krok w tył biorąc pod uwagę, że rok temu zespół rywalizował w finałach Zachodniej Konferencji. Jednak obecna rotacja nie gwarantuje Mavs, że powalczy z czołówką, nawet jeśli awansuje do play-offów. Dlatego niektórzy mogli dojść do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie zwiększenie swoich szans na wysoki wybór w drafcie.
Bieżący sezon jest ogromnym rozczarowaniem dla Mavericks. Nic nie poszło po myśli drużyny i Luki Doncicia, na którego w ostatnim czasie znów spadło sporo krytyki za to, że nie traktuje zbyt poważnie obowiązków związanych z przewodzeniem swojej ekipie. Na domiar złego Irving miał poinformować zespół, że gdy trafi na rynek wolnych agentów, chce przetestować swoją wartość, a to może oznaczać, że bez większego żalu opuści Dallas i jedyne co Mavs po tym transferze zostanie, to miejsce w salary-cap.