Toronto ma nową gwiazdę! VanVleet skradł show

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Toronto Raptors są w procesie przebudowy drużyny, ale mają swojego bohatera. Jest nim bezapelacyjnie Fred VanVleet, który daje kibicom z Kanady sporo radości. Tak jak minionej nocy, bowiem Raptors pokonali Utah Jazz 122:108.

Utah Jazz wyglądali w pierwszej kwarcie wyśmienicie rzucając w niej aż 40 punktów. Nic nie zapowiadało wówczas, że przegrają to spotkanie - do szatni schodzili bowiem na prowadzeniu 13 punktami. Przełomowa okazała się druga połowa. Zaraz po przerwie Raptors rzucili aż 45 punktów i wyszli na prowadzenie. W ostatniej części meczu postawili „kropkę nad i”, ostatecznie wygrywając 122:108.

Fred VanVleet był liderem swojej ekipy i zanotował pierwsze w karierze triple-double w postaci 37 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Warto podkreślić również, że zanotował zaledwie 2 straty. W ciągu ostatnich 7 dni aż pięciokrotnie zdobywał co najmniej 30 „oczek”. OG Anunoby dorzucił od siebie 22 punktów.

Zobacz także: Kawhi wróci wcześniej?!

To było naprawdę świetne zwycięstwo. Po prostu robiłem wszystko, by dziś wygrać. Nie myślałem o triple-double i zorientowałem się dopiero w połowie czwartej kwarty i tak naprawdę nie miałem za dużo czasu, by jakoś specjalnie się na tym skupić - mówił po meczu VanVleet.

Utah Jazz było tej nocy bardzo mocno osłabieni. Grę na siebie wziął duet Eric Paschall - Elijah Hughes. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie 29 punktów, a drugi 26 „oczek” i 8 zbiórek. 17 punktów dorzucił Jared Butler.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes