Monty Williams został wybrany najlepszym trenerem sezonu zasadniczego w NBA. Szef ławki Phoenix Suns niemalże zmiażdżył konkurencję sięgając po statuetkę.
Williams otrzymał 81 ze 100 możliwych głosów na pierwsze miejsce w tej kategorii. Kolejne miejsca zajęli Taylor Jenkins z Memphis Grizzlies, Erik Spoelstra z Miami Heat i Ime Udoka z Boston Celtics, którzy także poprowadzili swoje zespoły do bardzo dobrych wyników.
Najlepszy wynik padł jednak łupem Phoenix Suns, którzy w sezonie zasadniczym byli niemalże nie do zatrzymania – zanotowali bilans 64 zwycięstw oraz 18 przegranych. 50-latek podpisał z Suns pięcioletni kontrakt w maju 2019 roku i od tego czasu posiada z Suns bilans 149-78. Warto podkreślić, że w dwóch kolejnych sezonach wygrał co najmniej 50 meczów.
Ta nagroda ucieszyła całe środowisko NBA. Monty Williams jest bardzo lubiany i szanowany wśród koszykarzy w całej lidze. Jego życie w ostatnich latach nie było łatwe. Williams zrezygnował w 2016 roku z pracy w Oklahoma City Thunder po tym, jak jego żona zginęła w wypadku. Monty podjął się wówczas trudniejszej i przede wszystkim ważniejszej roli – samotnie wychowywał piątkę dzieci. Ostatecznie po dwóch latach związał się kontraktem z Sixers, a następnie jako pierwszy trener objął Suns, z którymi odnosi największe sukcesy.
W poprzednim roku, kiedy to Williams także walczył o statuetkę dla najlepszego trenera, Phoenix Suns awansowali do wielkiego finału, w którym musieli uznać wyższość Milwaukee Bucks. Obecnie drużyna Monty’ego w półfinale konferencji remisuje z Dallas Mavericks 2-2.