Początek debiutanckiego sezonu nie wygląda tak, jak sobie to Cooper Flagg wyobrażał. Zawodnik przyznaje, że tempo gry w NBA go zaskoczyło, ale wychodzi z założenia, że wszystko jest dla niego kwestią czasu.
W pierwszych sześciu meczach zawodowej kariery 18-letni skrzydłowy Dallas Mavericks notuje średnio 13,8 punktu, 6,5 zbiórki i 3 asysty. To ciągle dobre liczby jak na gracza dopiero oswajającego się z tempem i fizycznością ligi. Zwłaszcza że w normalnych okolicznościach byłby dopiero studentem pierwszego roku na uczelni, gdyby nie przyspieszył swojej drogi do NBA. Przy kontuzji łydki Anthony’ego Davisa i problemach z formą rzutową Klay’a Thompsona, Flagg został zmuszony do pełnienia roli jednego z głównych kreatorów gry. Częściej ma piłkę w rękach, odpowiada za rozegranie i uczy się, jak łączyć cierpliwość z agresją w ataku.
– To trudna liga – powiedział Flagg. – Szczerze mówiąc, nie trafiam zbyt dobrze, nie jestem tak skuteczny, jak bym chciał, ale będę ufał swojej pracy. Nie sądzę, by był powód do niepokoju. Ja się nie martwię.
Pewność siebie Flagga nie słabnie mimo słabszej skuteczności – 37 procent z gry i 29 procent za trzy. Jego technika pozostaje stabilna, a trenerzy chwalą jego profesjonalne podejście na analizach wideo i treningach. Sobotni mecz w Meksyku był kolejnym przykładem jego dojrzewania. Flagg zdobył 16 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty, choć potrzebował do tego 14 rzutów. Trenerzy i koledzy z drużyny zwrócili uwagę na jego determinację – mimo frustracji nie przestał atakować i próbować.
Mavericks wciąż eksperymentują z ustawieniem, w którym Flagg inicjuje akcje ofensywne – co pasuje do jego przeglądu pola i czucia gry. Dla niego to jednak nowe doświadczenie, bo w szkole średniej najczęściej grał jako klasyczny skrzydłowy. W NBA decyzje trzeba podejmować szybciej, czytać grę dokładniej i reagować błyskawicznie. Flagg przyjął to wyzwanie bez wahania, traktując każdy mecz jako lekcję. Wśród tegorocznych debiutantów jest w czołówce pod względem zbiórek i asyst, a także prowadzi w klasyfikacji podwójnych double-double. Więcej punktów od niego notuje tylko trzech rookies – VJ Edgecombe z Sixers, Cedric Coward z Grizzlies i Dylan Harper ze Spurs.
Choć wokół debiutanckiego sezonu Flagga panuje ogromne zainteresowanie, warto zachować odpowiedni kontekst. To najmłodszy zawodnik w składzie Mavericks i jeden z najmłodszych w całej lidze, który uczy się życia zawodowego sportowca. Jego spokój i dojrzałość wzbudzają szacunek w szatni, zwłaszcza gdy mierzy się z trudnymi momentami pierwszych tygodni debiutanckiego sezonu.