Klayowi Thompsonowi i Stevemu Kerrowi nie spodobało się to, w jaki sposób zachowali się kibice Boston Celtics w trakcie meczu numer trzy, gdy zaczęli krzyczeć obraźliwe słowa w kierunku Draymonda Greena.
Doskonale wiemy, że Draymond Green lubi się drażnić - w gruncie rzeczy - z wszystkimi. Podczas meczu numer trzy jego zachowanie sprowokowało kibiców Boston Celtics. Ci w kierunku zawodnika zaczęli krzyczeć: “Fu** You Draymond”. Nie pierwszy raz zawodnik NBA słyszy z trybun coś podobnego. Trae Young był regularnie traktowany takimi okrzykami przez kibiców New York Knicks, z którymi bardzo się nie lubi. Jednak sytuacja z ostatniego meczu finału nie spodobała się Klayowi Thompsonowi i Stevemu Kerrowi.
Zobacz także: Kolejne treningi Sochana
- Graliśmy już w meczach, w których na trybunach byli niemili ludzie. Siedziały tam jednak dzieci, więc… brawo Boston, pokazaliście klasę - mówił z sarkazmem Klay Thompson i wtórował mu trener Steve Kerr.
Do sprawy odniósł się także komisarz Adam Silver w jednym z ostatnich wywiadów. Sternik ligi przyznał, że owszem przekleństwa nie są mile widziane, ale nie będzie w tym kontekście niczego kibicom zabraniał, bo rozumie, że czasami emocje związane z rywalizacją na takim poziomie prowadzą do wulgarnych zachowań. W wolnym tłumaczeniu - nie będziemy kibicom zakazywać przeklinania, bo jeszcze do nas nie wrócą i stracimy pieniądze, jakie za nimi idą. W meczu numer cztery możemy się spodziewać więcej takich reakcji trybun.