Brooklyn Nets zdecydowanie nie mogli narzekać na brak ofert za Kyriego Irvinga. Na stole mieli bowiem propozycje transferów od Mavericks, Lakers, Suns czy Clippers. Ostatecznie rozgrywający trafił do Dallas.
Okazuje się, że Los Angeles Lakers złożyli bardzo mocną ofertę w postaci Russella Westbrooka, Maxa Christie, Austina Reavesa i pierwszorondowych picków (w 2027 i 2029 roku). Największą wartość miały oczywiście wybory w drafcie. „Jeziorowcy” po odejściu LeBrona Jamesa (do innego klubu po wygaśnięciu kontraktu, bądź na emeryturę) rozpoczną długą przebudowę, dlatego jest spora szansa na wybory w pierwszej dziesiątce. Na drodze miał jednak stanąć właściciel Nets - Joseph Tsai, który nie chciał, aby Irving trafił do słonecznego LA.
Inną, także całkiem solidną ofertę złożyli Phoenix Suns. Według Shamsa Charnii, mieli zaoferować Nets Chrisa Paula, Jak Crowdera oraz pierwszorundowy pick. Drużyna z Barclays Center była gotowa przyjąć taką ofertę, gdyby „Słońca” dorzuciły jeszcze dwa pierwszorundowe wybory. Tak się jednak nie stało i wypadli z gry o Irvinga
Ostatecznie Nets zatwierdzili wymianę z Dallas Mavericks, a Kyrie Irving ma zadebiutować w barwach nowej drużyny już podczas środowego meczu z Los Angeles Clippers. Wspólnie z nim do Luki Doncicia dołączy Markieff Morris. Nets otrzymali Spencera Dinwiddie, Doriana Finney-Smitha oraz pierwszorundowy wybór w 2027 roku i dwa drugorundowe (2027 i 2029 rok).